ROZDZIAŁ 10
Był zmęczony. Opuścił agencję i wszedł jeszcze do małego
sklepiku po jakiś sok i tabletki od bólu głowy. Stojąc w niewielkiej kolejce
zatrzymał wzrok na regale z gazetami i oniemiał. Przynajmniej cztery z nich
krzyczały tytułami opisującymi wydarzenia w klubie „Space”. Nie opisywano
jednak brutalnego napadu na Ulę, ale treść artykułów traktowała o nagannym i
wyuzdanym zachowaniu narzeczonej prezesa F&D. Zdjęcia ukazywały Ulę w
trakcie aktów seksualnych z trzema różnymi mężczyznami, a na koniec pokazano kadr
z jej pociętą twarzą opatrzony komentarzem, że najwyraźniej panna Cieplak nie
sprostała wymaganiom swoich kochanków i dlatego ją tak potraktowali.
Markowi zrobiło się ciemno przed oczami. Jego kochana Ula tak
potwornie szkalowana w brukowcach straciła resztki godności. Jak przyjmie to
jej ojciec i jak przyjmie to Rysiów? Przecież tam ta zaściankowa ludność
czytała tylko takie gazety. W małych mieścinach każdy każdego zna i plotkuje
ile wlezie. Dzisiaj te brukowce dostarczyły pożywkę do plotek na kolejne pół
roku.
Kupił sok i tabletki, a także wszystkie gazety z tym obrzydliwym
materiałem. Nie miał zamiaru tak tego zostawiać. Wszystkie pozwie do sądu o
odszkodowanie i nie będzie żądał mało. Jutro z rana porozumie się ze swoim
prawnikiem. Wsiadł do samochodu i jeszcze raz przejrzał zdjęcia zamieszczone w
prasie. Na każdym z nich Ula była bardzo blada i miała zamknięte oczy. – Żadnemu pismakowi nie przyszło do głowy, że
ona jest nieprzytomna? Przecież to widać jak na dłoni.
Zanim ruszył do Rysiowa podjechał pod komendę policji, która
prowadziła śledztwo w sprawie Uli. Inspektorowi pokazał te gazety.
- To obrzydliwe i mam nadzieję, że uda się panom zidentyfikować sprawców. Na zdjęciach widać, że ona jest nieprzytomna i niczego nieświadoma. Niektórzy dziennikarze, to prawdziwe hieny, nie uważa pan? Zamierzam pozwać wszystkie redakcje, które upubliczniły te zdjęcia.
Godzinę później dojechał do Cieplaków. Wchodził przez bramę gdy
doszedł do niego podniesiony z oburzenia głos pani Dąbrowskiej, sąsiadki Józefa
i największej rysiowskiej plotkary. Drzwi do garażu były otwarte na oścież i to
w nim perorowała wścibska sąsiadka.
- To wstyd i wielka hańba,
panie Józefie. Gdyby Ula była z moim Bartkiem, nigdy do takiego skandalu by nie
doszło. Teraz cały Rysiów aż się trzęsie od plotek.
Marek nie czekał. Widział, jak bardzo Józef jest zdenerwowany i
jak trzęsą mu się ręce. Wszedł do środka i huknął: – Dosyć! – Dąbrowska aż
poskoczyła łapiąc się za swój obfity biust.
- Rysiów trzęsie się od
plotek? Jeśli tak, to tylko dzięki pani. Jest pani szybsza od Polskiej Agencji
Prasowej. Zdecydowanie powinno się pani obciąć język. Nic pani nie wie, nie ma
pojęcia o tym, co się stało, ale do osądzania jest pani pierwsza. Teraz proszę
stąd wyjść, bo to co mam do powiedzenia w najmniejszym stopniu nie dotyczy
pani. Żegnam.
Kiedy Dąbrowska się wyniosła Marek podszedł do Józefa. Ten
ostatni najwyraźniej ledwo trzymał się na nogach i płakał.
- Dlaczego…? Dlaczego, to
spotkało moją córkę? Przecież to dobra, uczciwa i porządna dziewczyna.
- Ja to wiem, panie
Józefie. Chodźmy do domu. Zażyje pan najpierw leki, a potem wszystko panu
opowiem.
Kiedy skończył Józef wciąż był roztrzęsiony. Nie mógł uwierzyć w
to co się stało. Wciąż zadawał pytanie, jak jego dziecko będzie żyć z taką
traumą.
- Opiekuję się nią
najlepiej jak potrafię. Nie mogłem jej zabronić pójść na ten wieczór panieński.
Nie mogłem pójść z nią. Jestem codziennie w szpitalu. Ona na razie nie może
mówić, bo twarz musi się dobrze zagoić. Będzie jadła przez rurkę. Dobrze by
było, żebyście nie nalegali na odwiedziny, bo ona wciąż płacze i nic nie może
powiedzieć. Ja będę codziennie dzwonił do pana i przekazywał informacje o jej
zdrowiu. A tymi szmatławcami niech się pan nie martwi. Jutro wystosuję pozwy do
sądu. Zapłacą horrendalne odszkodowanie za to, że opublikowali nieprawdę. Zamierzam
zażądać dużo pieniędzy i sprostowania w każdej z tych gazet. Nie odpuszczę.
- Dziękuję, synu.
Dziękuję za nią. Ucałuj ją od nas jutro i powiedz, że wszyscy trzymamy kciuki za
jej wyzdrowienie. Będę musiał to jakoś delikatnie przekazać Jaśkowi i Beatce…
Józef przerwał nagle słysząc głośne burczenie w brzuchu Marka.
- Przepraszam. Rano
zjadłem tylko batona i jestem głodny.
Cieplak wstał i zakrzątnął się koło kuchennego pieca.
- Podsmażę ci trochę
pierogów z mięsem. Ostatnio Ula sporo narobiła. Zaparzę ci też kawy. Ona trochę
postawi cię na nogi.
Wracał. Czuł się tak jakby wypompowano z niego powietrze. Te obrzydliwe artykuły dobiły go. Jak ma powiedzieć o tym wszystkim Uli? Przecież ona tego nie zniesie. Doszedł do wniosku, że na razie jej nic nie powie. Ona teraz musi mieć spokój. Zaparkował przed blokiem i zanim wysiadł posłał jej jeszcze sms-a.
Kochanie, z tatą załatwiłem. Przesyła Ci uściski i mocno trzyma kciuki za Twoje zdrowie. Wynająłem też detektywów. Od jutra zaczynają działać. Jutro będę trochę później, bo mam do załatwienia pilną sprawę u mojego prawnika. Muszę też na chwilę zajrzeć do firmy. Śpij dobrze. Kocham Cię.
Tyle co wysłał wiadomość telefon rozdzwonił się, a na ekranie
pojawiło się nazwisko Seby.
- Cześć, Sebastian. Z
Violką wszystko w porządku?
- Nerwowa jest. Nadal nie
może znaleźć sobie miejsca. Chce przełożyć ślub do momentu aż Ula nie
wyzdrowieje.
- To może trochę potrwać.
Jest po dość długiej operacji rozbita i fizycznie, i psychicznie. Przecież ten
ślub jest już teraz w sobotę.
- Myślę, że chyba
przełożymy. Nie będzie dwóch głównych świadków, a my nie chcemy nikogo innego.
Powiedz mi, czy Ulkę można odwiedzić?
- Wolałbym nie. Ona nie
może mówić. Ma szwy założone na tych cięciach i dopóki się nie wchłoną, a rany
nie zaczną goić, nie wolno jej otwierać ust. Nawet jej rodzina na razie nie
będzie przyjeżdżać. Musicie trochę zaczekać. Seba, ja będę jutro rano w firmie,
to jeszcze pogadamy. Dzisiaj jestem już tak zmęczony, że lecę z nóg. Pozdrów
Violettę. Z nią też chciałbym pogadać.
Następnego dnia, jak tylko dotarł do firmy, zamknął się z
Violettą i Olszańskim w gabinecie tego ostatniego. Streścił im po krótce swoje
poczynania z poprzedniego dnia i wspomniał o tych oszczerczych artykułach.
- Czytaliśmy je – Viola
potwierdziła ze smutkiem w głosie. – Naprawdę nie rozumiem, kto mógł napisać te
wszystkie ohydztwa i nie pojmuję, jakim trzeba być zwyrodnialcem, żeby tak ją zmaltretować,
a potem jeszcze uwieczniać tę mękę na zdjęciach. Tak musiało to wyglądać.
Gwałcili ją po kolei i robili jej sesję zdjęciową. – Viola nie wytrzymała i
rozpłakała się. – I jeszcze ta głupia Paulina, która nigdy przecież nie czyta
brukowców, a tym razem wylazła z windy z triumfującym uśmiechem na ustach i
plikiem gazet w dłoni. Od razu podeszła do mnie i wysyczała: – Viola musisz być
dumna ze swojej przyjaciółki. Niezłą atrakcję zapewniła ci na twoim wieczorze
panieńskim. Zachowała się jak zwykła dziwka no i znowu stała się brzydulą.
Wściekłam się, bo już wcześniej oglądałam te szmatławce.
Powiedziałam jej, że jest zwykłą świnią. Powiedziałam, że nie jest żadną
kobietą z klasą, ale zwykłym ludzkim ścierwem, które cieszy się z nieszczęścia
innych. Obiecała mi zwolnienie dyscyplinarne…
- Bez obaw, Viola. Ona
nie ma w tym zakresie nic do powiedzenia. To ja jestem prezesem i nie mam
zamiaru pozbywać się mojej najlepszej asystentki. Poza tym dobrze jej
powiedziałaś, bo myślę, że ona ma wydatny udział w tych napadach.
To na razie tylko przypuszczenie, ale graniczące z pewnością.
Wynająłem ludzi, którzy już nad tym pracują. Za chwilę jadę do prawnika. Wnoszę
sprawy tych publikacji do sądu i żądam wysokiego odszkodowania. Tak sobie nie
będą pogrywać. Czymś takim można zniszczyć człowiekowi życie, a już na pewno
nadszarpnąć reputację. Na razie nic nikomu nie mówcie, a zwłaszcza Paulinie.
Ona nie może się niczego domyślać.
- Na pewno nie puścimy
pary z ust – zapewnił Sebastian. – Poza tym musisz wiedzieć, że zaczęły ginąć w
firmie dokumenty. Adam się skarżył, że brakuje kilku umów i sporej ilości
faktur. Na co komu faktury? Poza tym Pshemko szaleje, bo okazało się, że
materiały, które przysłano z Włoch są gatunkowo gorsze od tych, które zamawiał.
To wygląda tak jakby ktoś podmienił specyfikację.
- Tu już nie uwierzę w
przypadek. To też sprawka Pauliny, tylko trzeba jej to udowodnić. Proszę cię
zajmij się tym Seba. Dyskretny monitoring w gabinecie Turka, pracowni Pshemko i
w konferencyjnej. Jak najszybciej. Daj też jedną kamerkę do pomieszczenia
socjalnego i w okolicy wind, żeby był widok na recepcję. Musimy wiedzieć, co
Paulina porabia, jak ma za dużo swobody. Pshemko powiedz, niech zrobi
specyfikację jeszcze raz i da ją bezpośrednio tobie. Zamówimy ponownie te
materiały. Co ustaliliście z weselem?
- Przekładamy –
odpowiedzieli chórem. – Spróbujemy załatwić coś na początek października. Mamy
nadzieję, że do tego czasu Ula wydobrzeje i będzie mogła nam świadkować.
- No dobra… To na razie
tyle. Chodźmy Viola, do siebie. Sekretariat nie może być za długo pusty. Ja
muszę jeszcze skontaktować się z prawnikiem.
Przed wejściem do sekretariatu natknęli się na Paulinę.
- No jesteś wreszcie –
wysyczała z wyrzutem. – Od kiedy zaczęłam pracować usiłuję ustalić z tobą kilka
rzeczy, a ciebie wciąż nie ma, albo nie masz czasu.
- Teraz też nie mam –
chciał ją zbyć – i ruszył do gabinetu prosząc Violę jeszcze o kawę. Paulina
poszła za nim. Usiadła w fotelu ostentacyjnie zakładając nogę na nogę.
- To czego chcesz? Śpieszę
się i nie mam całego dnia, więc do rzeczy.
- Najpierw chciałam
pogratulować ci narzeczonej. Niezłe poroże ci przyprawiła no i nie będzie już
taka piękna.
- Nie masz pojęcia o czym
mówisz więc nie wydawaj pochopnych sądów. To po pierwsze. A po drugie to nie
jest twoja sprawa, czy moja narzeczona przyprawia mi rogi, czy nie. Ja na pewno
nie będę tego roztrząsał z tobą, bo jesteś ostatnią osobą, z którą chciałbym
dyskutować o swoim związku. I jeszcze jedno. Z bliznami, czy bez, dla mnie jest
jednakowo piękna i pociągająca.
-To bardzo ciekawe co
mówisz, bo o ile wiem, całe życie uganiałeś się za pięknymi kobietami.
- Może i tak, tylko wiesz
co? Te wszystkie piękne kobiety miały pusto w głowach, a ich inteligencja nie
przekraczała IQ pierwotniaka. Najseksowniejszą częścią ciała kobiety jest mózg,
a w przeciwieństwie do większości pięknych kobiet Ula go posiada. W czymś
jeszcze mógłbym być ci pomocny? – zapytał szyderczo.
- Owszem. Znalazłam
świetną firmę produkującą pasmanterię i dodatki całkiem niedrogo. Chciałabym z
nimi nawiązać współpracę. Poza tym żądam zwolnienia dyscyplinarnego dla
Violetty. Obraziła mnie przy pracownikach.
- To nie wiesz, co należy
zrobić? Zredaguj umowę przedwstępną, daj ją do sprawdzenia prawnikom i
przedstaw kontrahentowi. Jeśli zgodzi się na nasze warunki, to wtedy umówię się
z nim na jej podpisanie. Co do Violetty, to nie mam zamiaru zwalniać kolejnej
asystentki, bo ty tak chcesz. Nie traktuj jej z góry, to nie doczekasz się
obraźliwego traktowania. A teraz pozwól mi wreszcie załatwić pilniejsze sprawy
od twoich dodatków, dobrze?
Wyszła z gabinetu obrażona, że tak obcesowo ją potraktował.
Kolejny raz brawo dla Violetty, za utarcie nosa pannie FE. Wiemy jak zareagował Józef na wieści o swojej córce. Ciekawi mnie reakcja seniorów Dobrzańskich, bo jak mniemam oni również wiedząc co się stało.
OdpowiedzUsuńMarek widać, że działa i nie od puszcza lecz może gdyby posłuchał swojej narzeczonej to nic złego by się nie wydarzyło.
Dziękuję Ci bardzo za tę część.
Cieplutko pozdrawiam w środę wieczorem.
Julita
Julita,
Usuńw tym opowiadaniu nie ma zbyt wiele o seniorach Dobrzańskich. Za to co zdążyło się Uli winna jest tylko i wyłącznie przez Paulina oraz jej bandziorów. Pozdrawiamy Cię cieplutko i bardzo dziękujemy za wpis:) Gaja
Dobrze Marek powiedział Paulinie, że Ulę kocha za jej wnętrze, inteligencję, a nie urodę. Febo charakteru Uli nie zmieni, chociaż na pewno ślad w psychice zostanie.
OdpowiedzUsuńNie miałabym nic przeciwko temu, aby kiedyś gazety rozpisały się na temat Pauliny, tego co zrobiła i zmieszały ją z błotem. To dopiero byłaby niezła pożywka do gadania i dodatkowa kara dla Pauliny. Zwłaszcza jak w więzieniu by się wszystkiego dowiedzieli. Czasami oglądam Więzienie kobiet i chętnie bym przeczytała, jak siedzi.
Pozdrawiam milutko.
RanczUla,
UsuńUla szybko o tym nie zapomni, ale ma kochających ludzi wokół siebie, którzy niezależnie od wszystkiego są z nią. Jeśli chodzi o Paulinę, to marzenie może szybko się spełnić. Serdecznie pozdrawiamy i pięknie dziękujemy za komentarz:) Gaja
No i miałam rację, że to niczym "Psychoza" Hitchocka i nie mam co czytać każdej części tylko wszystko, bo to nie na moje nerwy. Komentarz Pauli sobie podaruję, bo musiała bym puścić taką wiązankę, a starszej pani nie uchodzi 😉 więc 😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡😡 I liczę, że wraz z koleżkami z nawiązką dostanąza swoje. Całej reszty jest mi bardzo żal, Violka mimo wszystko zawsze będzie miała poczucie winy, że nie pilnowała Uli. A Marek będzie musiał zebrać w sobie wszystkie pokłady cierpliwości, miłości i czułości by pomóc Uli przejść przez czas leczenia nie tylko ciała ale i umysłu. Bo to co spotkało Ulę szczególnie gwałt zbiorowy zostawi ślad na całe życie. Markowi przyjdzie się mierzyć nie tylko z traumą Uli ale i z nią samą. Bo znając Ulę to będzie chciała Markowi zwrócić wolność, by sobie ułożył życie. Nic nie piszesz o seniorach Dobrzańskich jak oni reagują na to co się dzieje. Ale również ciekawi mnie jak zareaguje Aleks na to co się stało i że to sprawka Pauli.
OdpowiedzUsuńMoje drogie gdzieś mi przemkneło, że to już Wasze ostatnie opowiadanie dlatego chciałam Wam bardzo, bardzo podziękować za te wszystkie perełki 👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏👏i życzyć Wam wszystkiego dobrego i dużo, dużo zdrowia. Czynie to już dziś, bo za kilka dni nie będę miała możliwości komentowania a potem to może być już za późno. Więc jeszcze raz dziękuję, trzymajcie się i powodzenia 🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀🍀😘😘😘😘😘😘
Halina,
Usuńmusimy przyznać, że masz dużo racji, co do dalszych losów tego opowiadania, mimo tego serdecznie zapraszamy na następne odcinki. Przesyłamy serdeczności i bardzo dziękujemy za komentarz oraz za miłe słowa:) Gaja
Jezu. To jest straszne jak gazety łyknęły podrzucone zdjęcia. A gdzie ich profesjonalizm. Miśka pozdrawia
OdpowiedzUsuńMiśka,
UsuńMarek już się postara aby przypomnieli sobie o potwierdzaniu prawdziwości publikowanych przez siebie materiałów. Bardzo dziękujemy za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiamy:) Gaja
Brawo i jeszcze raz brawo. Wreszcie ktoś pogonił Dąbrowską. Może coś wreszcie dotrze. Pozdrawiam Sylwia
OdpowiedzUsuńSylwia,
UsuńDąbrowska jest niereformowalna i z przykrością musimy stwierdzić, że chyba nic jej nie zmieni. Serdecznie pozdrawiamy i bardzo dziękujemy, że zajrzałaś:) Gaja
Zwolnienie dyscyplinarne ale za co. Oj Paulina, Paulina chyba jednak nie wszystko przemyślała. Oczekując na kolejny odcinek serdecznie pozdrawiam;) Jolka
OdpowiedzUsuńJola,
UsuńPaulina była przekonana, że absolutnie o wszystkim pomyślała i zupełnie nie zakładała, że Marek aż tak się zmienił. Najserdeczniej Cię pozdrawiamy i pięknie dziękujemy za komentarz:) Gaja
Liczę na to, rżę Markowi się uda zmieść z powierzchni te zakichane gazety. Czekam na next. Pozdrowienia;) Kara
OdpowiedzUsuńKara,
Usuńzapewniamy, że wszystkie gazety pożałują tej publikacji. Marek po prostu im tego nie daruje. Pięknie dziękujemy za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy:) Gaja
Biedny Józef. To straszne, co musiał przeczytać o swoim dziecku. Man nadzieje, że naprawdę nic mu nie będzie. Serdecznie pozdrawiam Regina
OdpowiedzUsuńRegina,
Usuńspieszymy uspokoić, że Józef będzie zdrowy i nie będzie słuchał plotek. Wierzy w zapewnienia Marka. Bardzo dziękujemy za komentarz. Przesyłamy serdeczności:) Gaja
Super przyjaciele. Naprawdę można tylko pozazdrościć. Fajnie się o tym czyta. Pozdrawiam i do następnego razu;) Nina
OdpowiedzUsuńNina,
Usuńpodobno prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie i tutaj właśnie to widać. Pozdrawiamy Cię najserdeczniej i bardzo dziękujemy za wizytę na blogu oraz za miłe słowa:) Gaja
Violka super babka. Seba powinien być zadowolony. Do następnego rozdziału. Pozdrowienia. Edyta
OdpowiedzUsuńEdyta,
UsuńSebastian kocha swoją szaloną Violkę tak samo mocno, jak ona jego. To pod jego wpływem, ale też dzięki Uli ona zupełnie się zmieniła. Przesyłamy serdeczności i dziękujemy za komentarz:) Gaja
Nie wiem czy Markowi uda się ustrzec Ulkę przed tymi szmatławcami, a jak on się o tym dowie to już zupełnie się załamie. Do następnego;) Pozdr
OdpowiedzUsuńZapewniamy, że Marek zrobi wszystko aby oszczędzić Uli tych atrakcji. Cieszymy się, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad. Przesyłamy serdeczności:) Gaja
UsuńDobrze, że wszyscy w firmie zachowują czujność i dość szybko informują o stwierdzonych nieprawidłowościach. Dają szansę Markowi na reakcję. Z ogromną chęcią przeczytam kolejny odcinek. Pozdrawiam;) Iza
OdpowiedzUsuńIza,
UsuńMarek uczulił wszystkich i teraz zbiera plony. Wreszcie będzie okazja aby coś udowodnić Paulinie. Bardzo dziękujemy za odwiedziny na blogu. Serdecznie pozdrawiamy i zapraszamy na kolejny czwartek:) Gaja
Kamery to jest to. Pewnie dzięki nim wszystko się wyda. Przynajmniej mam taką nadzieję. Do następnego. Pozdrawiam;) AB
OdpowiedzUsuńAB,
Usuńmusimy przyznać, że masz absolutną rację. Gratulujemy. Wielkie dzięki za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy:) Gaja
Paulina została potraktowana tak, jak na to sobie zasłużyła. I to przez Violettę jak i przez Marka. Boje się, że ona się zemści i to szybko. Pozdrawiam Mira
OdpowiedzUsuńMira,
Usuńszybko to teraz będzie działał Marek. Bardzo dziękujemy za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiamy:) Gaja
Ogromnie współczuję Uli, cała jej reputacja zniknęła w jedna minutę. Paulina jest podła i bardzo źle jej życzę. Gorąco pozdrawiam Teresa
OdpowiedzUsuńTeresa,
UsuńUla pracowała na swoją reputację całe życie i ci co ją znają zupełnie nie zmienią o niej zdania i się od niej nie odwrócą. Innymi osobami nie ma co się przejmować. Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i najserdeczniej Cię pozdrawiamy:) Gaja
Super się to czyta, pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuń