Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 6 grudnia 2018

PODRÓŻ PRZEDŚLUBNA - rozdział 5

ROZDZIAŁ 5         +18


Drugi dzień w Luksorze był równie intensywny jak pierwszy i obfitował w kolejne atrakcje. Podziwiali Świątynię Hatszepsut Jej piękno, wyniosłość i potęgę. To był kawał historii. Świątynię wyrzeźbiono w skałach. Dowiedzieli się, że odkryli ją polscy archeologowie i wciąż pozostawała pod ich opieką.


 - Ta świątynia jest wyjątkowa – powiedziała Ula. – Wyjątkowa dlatego, że stworzyła ją pierwsza kobieta faraon. To kolebka wszystkiego.
 - I oto dowiedziałem się, że już w starożytności kobiety walczyły o równouprawnienie i wygrywały – zachichotał Marek. Jednak po chwili zamilkł podziwiając liczne posągi tej królowej. Kiedy wyszli już ze świątyni poprosili jakąś starszą panią, żeby zrobiła im zdjęcie na jej tle. Kobieta ostrożnie ujęła aparat Marka w dłonie i uśmiechnęła się.
 - Jesteście naprawdę śliczną parą. Jak z obrazka. Pan taki niesamowicie przystojny i pani o tak subtelnej urodzie. Te zdjęcia będą piękne.
Słysząc słowa kobiety Ula zarumieniła się po same uszy. Chciała wyjaśnić tej miłej pani, że nie są parą, ale w końcu tylko machnęła ręką.
 - Niech pan obejmie tę piękną dziewczynę – zarządziła.
 - Wybacz Ula – Marek objął ją ramieniem i przygarnął do swego boku. Podziękowali kobiecie i ruszyli w stronę kolosów Memnona. Jeden z nich był uszkodzony ponoć przez trzęsienie ziemi, ale i tak obydwa robiły ogromne wrażenie. Kiedyś miały po osiemnaście metrów i były odzwierciedleniem wizerunku faraona Amenhotepa III. Każdy z nich ważył mniej więcej osiemset ton. To właśnie te posągi zobaczyli najpierw jak tylko wczoraj dotarli na miejsce.




W czasie kiedy Ula i Marek w morderczym upale zwiedzali starożytne Teby, Piotr i Paulina korzystali pełnymi garściami z luksusów jakie oferował hotel.


W rozciągnięte na wygodnej leżance, opalone ciało panny Febo wcierano hektolitry wonnych olejków. Piotr, który też się skusił na skorzystanie ze SPA wymasowany miał najdrobniejszy mięsień. Po takim masażu poczuł się jak młody bóg. Był rozluźniony i pełen energii. Oboje wlewali w siebie najlepsze i najdroższe drinki, a wieczorem korzystali z organizowanych w hotelu potańcówek. Im więcej było w nich alkoholu, tym bardziej lgnęli do siebie przytulając się ostentacyjnie i skradając sobie całusy. To nie mogło skończyć się inaczej jak w łóżku. Wyposzczony Piotr był wręcz wulkanem seksu, co najwyraźniej bardzo odpowiadało Paulinie, bo bez żadnych zahamowań oddawała mu się po kilka razy każdej nocy. Było to grubo nie w porządku wobec ich stałych partnerów, ale postanowili tę przygodę zachować w tajemnicy.


Zwiedzanie Luksoru skończyło się i pozostawiło w nich niezatarte wrażenie uwiecznione na setkach zdjęć. Wieczorem statek wypływał do Edfu. Po kolacji wyszli na górny pokład. Powietrze było lżejsze i świeższe. To upalne, gorące rozpłynęło się wraz z nastaniem zmierzchu. Usiedli na jednej z ławek wsłuchując się w plusk wody i ciszę nocy. To wszystko wydawało im się zupełnie nierealne, jakby nie z tego świata.
 - Szkoda, że mamy tylko tydzień, żeby zwiedzić te cuda – szepnął Marek. - Z pewnością wiele nas ominie, bo nie sposób zwiedzić w tak krótkim czasie wszystkich zabytków. Postanowiłem sobie, że jeszcze kiedyś tu wrócę i obejrzę resztę. Może pojadę do Kairu? Chciałbym zobaczyć piramidy w Gizie i Sfinksa.
 - Zazdroszczę ci. Ja już nigdy tu nie przyjadę, bo nigdy nie będzie mnie stać na taki wyjazd. To dla mnie zbyt duże obciążenie finansowe.
 - Nigdy nie mów nigdy. Nigdy nie wiadomo, co czeka człowieka za rogiem. Kim jesteś z wykształcenia?
 - Kończyłam ekonomię na SGH i finanse wraz z bankowością. Tuż po studiach zatrudniłam się w niewielkiej firmie zajmującej się księgowością. Nie zarabiam kokosów a w dodatku ciągle skąpią na pracownikach i nie motywują ich nawet skromnymi premiami. To dołujące, kiedy człowiek jest niedoceniany. Próbowałam szukać innej pracy, ale do tej pory jakoś nie miałam szczęścia. A ty?
Marek uśmiechnął się pod nosem.
 - Nie uwierzysz, ale ja też skończyłem SGH. Zarządzanie i marketing. Jak już ci wspominałem jestem współwłaścicielem firmy. Od dłuższego czasu poszukuję kompetentnej asystentki. Myślę, że spełniasz wszystkie wymogi. Jeśli jesteś zainteresowana, to ja bardzo chętnie cię zatrudnię.
Siedziała jak skamieniała wpatrując się w jego oczy. Kolejny raz musiał przyznać, że ma najpiękniejsze oczy na świecie.
 - Naprawdę zatrudniłbyś mnie?
 - Jak najbardziej. Jutro przy śniadaniu dam ci moją wizytówkę. Jest na niej nazwa firmy i numer mojego telefonu komórkowego. Umawiamy się, że po naszym przylocie do kraju zadzwonisz do mnie i ustalimy już konkretny dzień. Asystentki u nas zarabiają około czterech i pół tysiąca brutto plus premia kwartalna. Jeśli ci pasuje taka kwota, to serdecznie zapraszam, jeśli teraz zarabiasz więcej, to przykro mi, ale ja nie mogę zaoferować wyższej stawki.
Przełknęła nerwowo ślinę. Stawka, którą wymienił była ogromna.
 - Żartujesz? Ja teraz zarabiam połowę tej kwoty. Nawet nie będę się zastanawiać i bardzo ci dziękuję. Ta propozycja, to jak gwiazdka z nieba.
 - Jednak od razu muszę cię lojalnie uprzedzić, że pracy będziesz miała dużo, czasem za dużo, ale to już taka specyfika tej firmy.
 - Nie boję się pracy. Mam zdrowe ręce i mogę jeszcze długo harować jak wół. Nawet nie wiesz jak bardzo ci jestem wdzięczna. Dziękuję.
Marek podszedł do relingu i przechylił się.
 - Chyba płyniemy… Na pewno płyniemy. Poczułem lekkie kołysanie i wiedziałem, że coś jest na rzeczy. Spójrz Ula jak pięknie wygląda podświetlony Luksor. Dzieje się magia dziewczyno.


Piotr otworzył oczy i rozejrzał się nieprzytomnie po pokoju. W końcu przypomniał sobie, że to pokój Dobrzańskiego. Odwrócił się i podparł głowę na łokciu przypatrując się śpiącej Paulinie. Nie przypuszczał, że ta piękna kobieta okaże się dziką kocicą, pełną nieposkromionej namiętności i prymitywnych instynktów. Seks, który uprawiali był wyuzdany, szaleńczy i bez jakichkolwiek zahamowań. Przy Uli zawsze musiał się jakoś ograniczać. Tak po prostu czuł, że ona zganiłaby go za te wszystkie dziwne pomysły i orgie. Przed Pauliną nic nie musiał udawać. Uwielbiał ostry seks i ona też taki lubiła. W dodatku wydawała się nienasycona i chciała jeszcze i jeszcze. Przekręciła się na plecy odsłaniając nagie piersi. Pobudził się. Czuł jak rośnie w nim pożądanie. Bez pardonu wsunął palce w jej płeć. Instynktownie rozsunęła nogi i westchnęła przeciągle wyginając ciało w łuk. Szybko przebierał palcami w jej środku drażniąc to najwrażliwsze miejsce. Paulina otworzyła oczy i uśmiechnęła się do niego lubieżnie.
 - Nie próżnujesz tygrysie – mruknęła.
 - Nie mam zamiaru. To grzech nie skorzystać z okazji, gdy leży obok mnie taka seksowna kobieta. – Przeturlał się i zawisł nad nią, by po chwili mocno i bez żadnych zahamowań wejść w nią do końca. Jęknęła głośno.
 - Ty sadysto – szepnęła czule. Wiedział co lubi. Mocne, głębokie pchnięcia doprowadzały ją niemal do utraty zmysłów. Przylgnął ustami do jej pełnych piersi i zaczął ssać, całować i kąsać raz jedną raz drugą dostarczając jej dodatkowej podniety. Jego ruchy stały się bardzo szybkie. Kopulował jak nie przymierzając królik. Odwrócił ją tak, że klęczała tyłem do niego. Zaatakował jej odbyt wchodząc weń najgłębiej jak mógł. Jego palce ponownie drażniły jej płeć. Pozycje zmieniały się błyskawicznie. Po chwili leżała przed nim na boku a on przyklejony do niej ponownie penetrował jej wnętrze. Zarzucił sobie jej długie nogi na ramiona i uniósł pośladki. Przed oczami miał pełen obraz seksualnego zbliżenia. Paulina jęczała głośno z rozkoszy, a jej płeć lśniła. Jeszcze bardziej przyspieszył czując, że oboje są już całkiem blisko spełnienia. Ciałem Pauliny zaczęły miotać spazmy. On sam wystrzelił i długo szczytował w niej spowalniając ruchy, by po chwili całkiem znieruchomieć. Paulina leżała z zamkniętymi oczami uśmiechając się błogo.
 - To było mocne – wyszeptała. – Naprawdę mocne. A teraz chodźmy pod prysznic. Trzeba też coś zjeść. Nie możemy żyć wyłącznie seksem.


Edfu było kolejnym starożytnym miastem, które mieli zobaczyć. To właśnie tutaj zbudowano wieki temu słynną Świątynię Horusa. Według mitów egipskich postawiona została w miejscu, w którym Horus stoczył walkę z Setem o władzę nad światem.


Horus był bogiem płodności i najczęściej przedstawiano go pod postacią sokoła. Ściany świątyni, kolumny oraz fragmenty sufitu, które się zachowały, były ozdobione reliefami przybliżającymi sceny obrzędowe. Do świątyni doszli od tyłu, jednak jej zwiedzanie miało się zacząć od pierwszego pylonu, czyli od wieży o prostokątnej podstawie, wznoszonej parami i zwężającej się ku górze. Przed nią stały dwa potężne posągi Horusa wykonane z czarnego granitu.


 - Aż się wierzyć nie chce, że posągi mają tyle lat. Spójrz, wyglądają jakby wyrzeźbił je ktoś nie dalej jak wczoraj. Znakomita robota. Trzeba przyznać, że starożytny Egipt wydał na świat świetnych rzeźbiarzy – Marek nie mógł się pohamować, żeby nie dotknąć jednego z posągów. – Zauważyłaś tę piękną posadzkę? Symetria w czystej postaci. Kunszt i mistrzostwo połączone na pewno ze skomplikowanymi wyliczeniami.


Wszystko na co patrzyli wywoływało u nich szok, zdumienie i niezwykły szacunek dla tych artystów. Ich praca była nie do przecenienia. Ściany obu wież pokryte były od góry do dołu reliefami. Ileż to musiało kosztować pracy… Również kolumny ciągnące się wzdłuż całego obiektu na zewnątrz i wewnątrz były nimi pokryte.


 - Coś niesamowitego – szepnęła do Marka Ula. – Szkoda, że żadne z nas nie potrafi odczytać hieroglifów. Na pewno dowiedzielibyśmy się o wiele więcej.
Przewodnik zarządził powrót. Jeszcze tego samego dnia dopłynęli do Asuanu.

51 komentarzy:

  1. Jedni pocili się podczas zwiedzana, a drudzy podczas upojnych chwil w pokoju. Dobrze, że to łóżko hotelowe, a nie wspólne Marka i panny Fe. Zastanawiam się czy z tych chwil zapomnienia nie będzie w przyszłości efektów w postaci potomstwa.
    Oby słowa tej starszej kobiety stały się kiedyś prawdą, o byciu parą. Super, że Marek zaproponował pracę Uli. Dzięki temu jej stan finansowy się polepszy i będzie mogła zwiedzić inne miejsca może z Markiem.
    Dziękuję za dzisiaj. Taki mały relaks przed pracą super.
    Gorąco pozdrawiam w ten mroźny, wczesny poranek.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julita
      Jedni i drudzy mieli z tego przyjemność tylko innego rodzaju. Hahaha. Po Twoim komentarzu przyznaję, że moja wyobraźnia dotycząca dziecka Pauliny i Piotra nie sięgała aż tak daleko. To był po prostu niezobowiązujący seks i tyle.
      Ty naprawdę jesteś rannym ptaszkiem. Patrzę na godzinę dodania wpisu i przecieram oczy.
      Pozdrawiam Cię pięknie i dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  2. Sytuacja rozjaśnia się i rozkręca. I chociaż raz Paulina zdradza Marka. Ciekawa jestem czy będzie przyłapanie na gorącym uczynku czy sprawa ujrzy światło dzienne później. Tak jak Julita mniemam że będzie z tego dzidziuś. Faktu że między Ulą a Markiem do czegoś dojdzie również nie odrzucam. Może nawet będzie dwoje dzieci. Oby słowa pani turystyki były prorocze.
    Miła lektura w kolejce do lekarza. Mogą być błędy w wpisie bo piszę z telefonu a podpowiedzi są nieraz zabawne
    Pozdrawiam miło

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RanczUla
      Mam nadzieję, że z Tobą wszystko dobrze. Trochę zaniepokoiła mnie ta wizyta u lekarza...
      Rozczaruję Cię, ale niestety nie przewidziałam takiego scenariusza, że Paulina i Piotr będą mieli dziecko. Między Ulą i Markiem znajomość rozwija się powoli i raczej nie postąpią tak jak ich życiowi partnerzy.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za wpis. :)

      Usuń
    2. Spokojnie Małgosiu. To była planowana kontrolna wizyta. Miło, że się martwisz.
      Jeszcze raz pozdrawiam.

      Usuń
  3. Czyżby Marek wmanerwowany był w dziecko. Znając Pauline to zrobiłaby to mając nawet pewność że to nie jego. Lekarz na dorobku to nie to co Marek.
    Pozdrawiam serdecznie Mariola.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mariola
      Uśmiecham się czytając Twój komentarz, bo dwa wcześniejsze utwierdziły mnie już w przekonaniu, że jednak moja wyobraźnia nie funkcjonuje tak jak powinna a Ty dorzucasz do pieca pisząc, że Marek dałby się wmanewrować w ewentualną ciążę Pauliny. Niestety ja nie wymyśliłam czegoś podobnego. Zdrada nie zakończy się ciążą a Marek nie będzie wychowywał cudzego dziecka.
      Bardzo dziękuję Ci za wpis i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  4. Kolejna dawka wspaniałego Egiptu,niesamowite.Spodobało mi się zdanie Julity ...jedni pocili się podczas zwiedzana, a drudzy podczas upojnych chwil w pokoju. Co do panny Febo nie posądzałabym, że z niej taka niewyżyta kocica, bo Piotr dla mnie ma bardzo duże potrzeby a niestety delikatna, zapewne Ula nie może mu tego dać, może nawet wyznaje zasadę "seks dopiero po ślubie". Co z tego wyniknie? Dziękuję, dbasz o nas dodając nowy rozdział.Pozdrawiam Agata

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata
      To zdanie Julity bardzo trafne. Ja odpisałam jej, że i jedni i drudzy mieli z tego przyjemność, ale innego rodzaju. Jeśli chodzi o Paulinę, to ja oglądając serial odniosłam właśnie takie wrażenie, że była totalnie niewyżyta. Być może spowodowane było to faktem, że Marek często nie spędzał z nią nocy w sypialni tylko w klubie podrywając chętne panienki. Mimo to panna FE miała w sobie coś drapieżnego i choć zgrywała się na mimozę, to trochę zwierzęcości można było się dopatrzeć w jej zachowaniu.
      Ula nie wyznaje zasady, że jeśli seks to dopiero po ślubie, bo jest z Piotrem od dwóch lat i uprawia z nim seks, ale na pewno inny niż ten, który przedstawiłam w wykonaniu Pauliny. Ula to tradycjonalistka i chociaż aktywna seksualnie to jednak jakiekolwiek orgie uważa za coś wyuzdanego i zupełnie do niej niepasującego.
      Bardzo dziękuję Ci za wizytę na blogu i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  5. Wow! Wolałabym aby taka scena odbywała się między Ulą i Markiem, ale cóż … Oni są tacy grzeczni, gdyby tylko wiedzieli, to może? Z niecierpliwością czekam na kolejny odcinek. Serdecznie pozdrawiam;) Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola
      Wyznajesz zasadę, że vet za wet? Że jak Paulina poszła w tango z Piotrem to Ula i Marek też powinni? Nie..., to zupełnie nie w stylu Uli. Ona przecież nie jest mściwa a właśnie tak mówił o niej Olszański, kiedy wyszła na jaw sprawa intrygi. Szczerze powiedziawszy to ja nawet nie pamiętam, czy opisywałam w tej historii scenę seksu Marka i Uli, bo pisałam to opowiadanie strasznie dawno temu, ale kto wie?
      Pozdrawiam Cię cieplutko i bardzo dziękuję za wpis. :)

      Usuń
  6. Jak to pozory potrafią mylić. To wymięte polo okazało się demonem seksu. Trafił swój na swego, ale sam seks w związku to trochę za mało! Czekam na next. Pozdrowienia;) Kara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kara
      Masz absolutną rację! Piotr póki co jest zafascynowany Pauliną a ona nim, ale czy z tej mąki będzie chleb, to dopiero się okaże.
      Bardzo dziękuję Ci za komentarz i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  7. No i doczekaliśmy się, każdy spędza urlop, tak jak lubi. Piotr i Paula postępują niegodziwie. Powinni sami zerwać kontakty z Ulą i Markiem skoro tak im razem dobrze! Żal Uli i Marka, bo chyba oboje by cierpieli, gdyby do nich dotarło, co robią ich połówki? Czekam kolejny odcinek. Pozdrawiam;) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza
      Uczciwi ludzie tak właśnie by postąpili jak piszesz. Pytanie tylko, czy oni tacy właśnie są. Otóż nie są. W pewnym momencie piszę takie zdanie, że oni postanowili ten wakacyjny romans zachować w tajemnicy a skoro tak, to o uczciwości nie ma mowy.
      Najserdeczniej Cię pozdrawiam i bardzo dziękuję, że zajrzałaś. :)

      Usuń
  8. Normalne świnie z tej Pauli i Piotra. Bzykają się bez żadnych wyrzutów sumienia i jeszcze pewnie uważają, że to nic takiego, że nie robią nic złego! Spędzają tylko miło czas! Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kolorowe drinki zrobiły swoje. Zaszumiało im w głowach i przylgnęli do siebie jak dwa magnesy. Oboje są dość wyposzczeni seksualnie więc nic dziwnego, że kopulują jak króliki. Najgorzej się jest przyzwyczaić, bo rozstanie może być bolesne a oni mogą tęsknić za takim ostrym seksem.
      Pozdrawiam pięknie i bardzo dziękuję za wpis. :)

      Usuń
  9. No i spotkało się dwoje niewyżytych ludzi! Powinni dostać za swoje! Wystarczyła tylko chwila i zupełnie zapomnieli o swoich miłościach!?Do następnego czwartku Pozdrowienia. Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta
      Pytanie brzmi, czy rzeczywiście obdarzają swoje połówki miłością. Przecież gdyby tak było, nie szukali by seksualnych przygód na wyjeździe. Oznacza to ni mniej ni więcej, że to co czują do swoich partnerów zupełnie miłością nazwać nie można.
      Bardzo dziękuję Ci za komentarz i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  10. Podła gnida! Skoro tak bardzo nie pasuje mu Ula, skoro nie potrafi go zaspokoić, skoro ma inne potrzeby, to po co zawracał dziewczynie głowę? I co sobie myśli, że po niej jego zdrada spłynie jak po przysłowiowej kaczce? Co z tego, że postanowili z Pauliną, że zachowają to dla siebie. Taki mądry, a nie wie, że kłamstwo ma krótkie nogi? Padalec jeden! Przesyłam ciepłe pozdrowienia;) Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga
      Spokojnie... Ula przecież ma się nie dowiedzieć o tej zdradzie podobnie jak Marek. Udowodnione jest, że im więcej mężczyzna wlewa w siebie alkoholu tym więcej myśli o seksie. W tym wypadku wlewali procenty oboje, co ułatwiło zadzierzgnięcie bardzo bliskiej znajomości, bo zaczęli się poznawać organoleptycznie. W takich sytuacja zapomina się o przysłowiach zwłaszcza o tym, które wymieniasz.
      Pozdrawiam Cię najserdeczniej i bardzo dziękuję za ekspresyjny komentarz. :)

      Usuń
  11. Tego się można było spodziewać. Niestety. Prawie nagie ciała, morze alkoholu, słońce, lenistwo no i mamy tego skutki! Przykre jest tylko to, że nie mają żadnych wyrzutów sumienia i że to nie był jednorazowy wyskok. Może lepiej gdyby Ula z Markiem się o tym nie dowiedzieli? Do czwartku;) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Paulina i Piotr tak właśnie ustalili, że ich połówki o niczym się nie dowiedzą. Trudno też o jakieś wyrzuty sumienia, bo obojgu bardzo odpowiada taki ognisty, żywiołowy seks, w którym nie muszą ograniczać się w ogóle. Marek nie jest spontaniczny a Pauli trafia się taki ogier, że szkoda byłoby z tego nie skorzystać. W przypadku Piotra jest właściwie podobnie, chociaż tu musiał mocno się hamować, bo Ula nie pozwoliłaby sobie na takie orgie.
      Pozdrawiam najserdeczniej i bardzo dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  12. Paula jest zbyt cwana, zbyt wygodna i egoistyczna żeby dać sobie zrobić przypadkowe dziecko. Ona z całą pewnością się zabezpieczała, bo doktorek to z pewnością o tym nie pomyślał. Ciekawi mnie czy oni naprawdę nie będą mieli wyrzutów sumienia? Jak wróci Ula z Markiem, to będą udawać, że nic się nie stało? Jeśli tak, to jednak podłość ludzka nie zna granic! Pozdrawiam Mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mira
      Jeżeli już na początku oboje założyli, że ich partnerzy nie dowiedzą się o tej zdradzie, to trudno jest zakładać, że będą mieli jakiekolwiek wyrzuty sumienia, prawda?
      Pozdrawiam Cię pięknie i bardzo dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  13. No i Marek stał się rogaczem? Ula zresztą też, ale nie wiem jak się mówi o kobiecie zdradzanej;) Ciekawe jak by sobie z tą wiadomością poradził? Pobiłby doktorka, czy ucieszył by się, że ma ułatwione zadanie i bez przeszkód może rzucić Paulę? Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na razie to tylko domniemania, co by było, gdyby... Ani Ula, ani Marek nie mają pojęcia, że między Paulą i Piotrem doszło do fullcontaktu. Nie wyjechali na wycieczkę z myślą, że będą obsesyjnie myśleć, co ta dwójka robi i że ich afrykańska przygoda może skończyć się w łóżku. Nikt ma o niczym nie wiedzieć a tajemnica ma pozostać tajemnicą.
      Bardzo dziękuję za wpis i serdecznie pozdrawiam. :)

      Usuń
  14. Jak to ludzie potrafią być różni. Niby mówi się, że przeciwieństwa się przyciągają, ale i tak uważam, że obie pary zupełnie nie pasują do siebie. Wszystko na to wskazuje, nawet preferencje seksualne. Mam nadzieję, że Ula nie będzie zbyt mocno cierpiała gdy się dowie o zdradzie Piotra, bo, że się dowie prędzej czy później to wydaje się pewne. Piotr i Paula są tacy pewni siebie, tak pewni swoich partnerów, że pewnie zupełnie przez przypadek się to wyda. Marek powinien obić Piotrowi gębę i za siebie i za Ulę. Należy mu się! Gorąco pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teresa
      Ani Piotr, ani tym bardziej Paulina nie zakładają, że zdrada się kiedyś wyda. Poza nimi nikt o niej nie ma pojęcia i tak ma zostać, no chyba że sami coś chlapną, chociaż ja takiej sytuacji nie przewidziałam. Marek jest raczej pacyfista i człowiekiem wrażliwym więc raczej z jego strony nie oczekiwałabym jakiegoś zadośćuczynienia w postaci obicia Piotrowi gęby, bo jak napisałam wyżej Marek i Ula mają pozostać w błogiej nieświadomości o wydarzeniach w hotelu.
      Pozdrawiam Cię cieplutko i bardzo dziękuję za wpis. :)

      Usuń
  15. Mówi się, że miłość wymaga bliskości, ale skoro tak, to chyba takie sceny powinny rozgrywać się pomiędzy Ulą i Piotrem oraz Pauliną i Markiem. Więc gdzie ta miłość? Mam nadzieję, że obie pary przejrzą na oczy. Przesyłam pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To właśnie jest istota tej całej sytuacji. Obie pary mają konkretne plany na przyszłość, Ula i Piotr nawet przygotowany ślub i nagle okazuje się, że wystarczy naprawdę niewiele, żeby popłynąć w zdradę. W takim układzie nie ma mowy o żadnej miłości, bo gdyby istniała, ani Paulina, ani Piotr nie dopuściliby się jej.
      Bardzo dziękuję za komentarz. Serdecznie pozdrawiam. :)

      Usuń
  16. Witaj Małgosiu,
    relacje między Ulą i Markiem nie są na takim etapie jak Piotra i Pauli, ale mam nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze:) I tak robią postępy i nic dziwnego, że wzięto ich za parę. Może te słowa okażą się prorocze? Najważniejsze, że dzięki zaproponowanej pracy Ula nie straci kontaktu z Markiem po powrocie do kraju. Będą mieli jeszcze więcej czasu na wzajemne poznanie, w końcu sam Marek uprzedził, że Ula będzie miała mnóstwo pracy. Więc będą spędzać ze sobą dużo czasu. Oby go dobrze wykorzystali:) Ciekawa jestem jak rozwiązałaś sprawę zerwania zaręczyn, bo Ula chyba się nie rozmyśli? Nawet jeśli tajemnica zostanie tajemnicą. I co zrobi Marek? On to może jednak wymięknie, w końcu buja się z Pauliną trochę czasu i pewnie mają za sobą chociaż kilka spraw napiętych, które jakoś rozwiązali i są w dalszym ciągu razem. Dziękuję za dzisiaj i czekam na ciąg dalszy. Serdecznie pozdrawiam i przesyłam mnóstwo uścisków:) Gaja

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gaja
      Ula dojrzewa mocno do zerwania zaręczyn a nawet jest już niemal pewna, że to zrobi. Marek analizuje dotychczasowe życie z Pauliną pod jednym dachem i też nie ma dobrych wspomnień. Poza tym coraz bardziej utwierdza się w przekonaniu, że jednak nie jest im ze sobą po drodze. Wobec takich wątpliwości wydaje się, że zaręczyny u Uli zostaną zerwane a u Marka w ogóle do nich nie dojdzie.
      Na lepsze poznanie się Marka i Uli są szanse ogromne, bo praca jednak łączy ludzi a rzadziej rozdziela.
      Dzięki za komentarz. Pozdrawiam i przesyłam serdeczności. :)

      Usuń
  17. Rozdział czytałam w autobusie i ... spiekłam buraka, hihihi;) Sceny, że ho ho! Pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
  18. A więc tym razem to Paula i Piotr mają słodką tajemnicę? Tylko tutaj chyba tak nie będzie jak w serialu, że któreś z nich będzie dążyło do trwałego związku a drugie będzie kluczyło? Czy może się mylę? Może Paula będzie jednak wodzić za nos doktorka, który jest pod jej ogromnym wrażeniem? To by było nawet ciekawe. Ktoś mógłby mu utrzeć ten zadarty nos. Do następnego. Pozdrawiam;) AB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AB
      Na razie nie ma mowy o jakimś związku między Paulą i Piotrem. Mają razem świetny seks i to właściwie wszystko. Zadziałała chemia i mocne drinki, ale o uczuciach, które by ich łączyły jeszcze mówić nie można.
      Bardzo dziękuję Ci za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  19. Tak mnie wciągnęło ze aż nie mogę doczekać się następnego odcinka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ela
      Bardzo się cieszę. Na następną część zapraszam za tydzień, w czwartek.
      Serdecznie pozdrawiam. :)

      Usuń
  20. Myślałam, że to Ula z Markiem podjęli decyzje o porzuceniu dotychczasowych związków. Myliłam się. Swoim zachowaniem taką decyzje podjęli za nich Paulina i Piotr. Liczyłam na to, że Piotr będzie się starał, że przekona Ulę, ale w takiej sytuacji, to Ula może się niemiło zdziwić. Ona pewnie cały czas kombinuje jak delikatnie to powiedzieć doktorkowi żeby go nie zranić, a tutaj niespodzianka. I jak tutaj lubić Sosnowskiego? Nie da się. Serdecznie pozdrawiam Regina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regina
      Ula i Marek nie mają pojęcia o tej zdradzie. Oboje intensywnie myślą nad porzuceniem swoich partnerów. Marek skłania się ku rzeczowej rozmowie, która trafi do przekonania Paulinie. Ula delikatna i taktowna z natury nie chce Piotra zranić więc tę wiadomość chce mu przekazać w miarę łagodnie. Paulina i Piotr nie mają zamiaru przyznać się do zdrady i wygląda na to, że po powrocie Uli i Marka z wycieczki wszystko będzie tak jak przed ich wyjazdem.
      Bardzo dziękuję Ci za komentarz i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  21. Byłam ciekawa co robią Paula i Piotr, no to mam odpowiedź. Ale takiego obrotu sprawy się mimo wszystko nie spodziewałam. Liczę na to, że mimo wszystko Ula z Markiem wywiozą z tej podróży miłe wrażenia, a nie tylko kilka zdjęć. Do następnego czwartku Pozdrawiam;) Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola
      Ula i Marek bardzo pozytywnie odbierają tę wycieczkę, bo jednak zwiedzili już mnóstwo miejsc a kolejne przed nimi. Nie mają pojęcia co wydarzyło się w tzw. międzyczasie w hotelu więc tak naprawdę nic nie mąci im spokoju. Wrażenia z tej podróży z całą pewnością będą niezapomniane i na pewno przyjemne.
      Bardzo dziękuję Ci za wpis i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  22. Czyżby nastąpiło przetasowanie par? Paula będzie z Piotrem nawet po powrocie? Myślę, że oni w normalnym życiu nigdy się nie dogadają. Co innego Ula i Marek. Wydaje mi się, że znaleźliby wspólny język nawet po powrocie do Polski. Niebawem będę miała okazję się przekonać, bo Ula będzie pracowała z Markiem. Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam;) Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ada
      O parach w sensie "związkach" jeszcze za wcześnie wyrokować. O ile Paula i Piotr mocno zbliżyli się do siebie, to na pewno w związku nie są. Jest między nimi chemia i udany seks. W przypadku Uli i Marka dystans jest znacznie większy, bo traktują się jak bardzo dobrzy znajomi. Czy coś zaiskrzy po powrocie do Polski, o tym na razie milczę, ale rzeczywiście masz rację pisząc, że Paulina i Piotr w ogóle do siebie nie pasują.
      Pozdrawiam Cię serdecznie i bardzo dziękuję za wizytę na blogu. :)

      Usuń
  23. Ula z Markiem mają takie fajne wakacje, tyle ciekawych rzeczy zobaczyli, tyle się dowiedzieli, tyle innych smaków spróbowali. Szkoda by było żeby to wszystko przesłoniła im informacja o zdradzie. Niby oboje są przekonani o zerwaniu znajomości z ich partnerami, ale do tej pory, to oni podejmują decyzję. Nie robią tego pod presją zdrady, która zawsze jest nieprzyjemna, tylko pod wpływem obserwacji o niedopasowaniu charakterów. Jestem ciekawa czy ten wakacyjny romans wyjdzie na jaw? Pozdrawiam i do następnego razu;) Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina
      Zgodnie z tym, co ustaliła Paulina z Piotrem, ten wakacyjny romans nigdy nie ujrzy światła dziennego. Nie są w niego wtajemniczone osoby trzecie a ta dwójka nie ma zamiaru puścić pary z ust. Marek i Ula wciąż cieszą się wycieczką i związanymi z nią atrakcjami. Raczej w ich głowach nie lęgną się podejrzenia o zdradzie partnerów, bo sami układają plany rozstania. Co z tego wyniknie, o tym już w następnej części.
      Pozdrawiam Cię cieplutko i bardzo dziękuję za komentarz. :)

      Usuń
  24. Moim zdaniem Marek powinien w cieplejszy sposób pomyśleć o Uli. Zawsze należy słuchać starszych, bo oni zazwyczaj mają rację. Skoro pani robiąca im zdjęcie tak powiedziała, to powinni się nad tym poważnie zastanowić;) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Póki co Marek i Ula świetnie się dogadują a Dobrzański ma bardzo pozytywny stosunek do dziewczyny, która imponuje mu ciekawością świata, inteligencją, skromnością a także tym, że nie jęczy i nie zrzędzi skarżąc się na warunki w jakich zwiedzają zabytki. Czasem porównuje to z zachowaniem Pauliny, bo dobrze wie, że ona byłaby gotowa wrócić do hotelu już po pierwszym dniu zwiedzania. Wkrótce Ula zacznie pracować w F&D więc są duże szanse na poznanie się lepiej.
      Bardzo dziękuję Ci za wpis i najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń
  25. Rzeczywiście niezłą kondycję trzeba mieć aby w takim tempie i upale zwiedzać te cudeńka. Dobrze, że oni są tacy młodzi i ciekawi, dzięki nim my też możemy coś tam się dowiedzieć nie ruszając się z fotela;). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasu jest faktycznie mało, bo to zaledwie tydzień a do zobaczenia mnóstwo rzeczy. Ula i Marek są młodzi, mają niezłą kondycję a przede wszystkim są zaintrygowani tą kulturą. Ale nie zwiedzają tych miejsc wyłącznie młodzi ludzie, bo i starszych jest sporo. Jednak ja odradzałabym taką podróż ludziom cierpiącym na choroby krążeniowe. Upał może takiego człowieka po prostu zabić.
      Bardzo dziękuję za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiam. :)

      Usuń