Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 8 kwietnia 2021

ZMANIPULOWANE ŻYCIE - rozdział 11

 ROZDZIAŁ 11

 

Weekend w Nieporęcie wszyscy uznali za bardzo udany, nawet Ula. Bez wątpienia ona i Marek zbliżyli się do siebie, choć trudno było jeszcze orzec o stuprocentowym zaufaniu. Na pewno mogła powiedzieć, że oto znalazł się ktoś, kto obdarzył ją uczuciem, martwił się o nią i dbał o jej komfort. Po raz pierwszy w życiu poczuła się dla kogoś ważna nie licząc Agaty. Poczuła się ważna dla mężczyzny. W poniedziałkowe popołudnie dzieliła się przeżyciami z Nieporętu ze swoją psychoterapeutką. Ta pochwaliła ją za to, że powoli zaczyna wychodzić ze swojej skorupy, że nabiera odwagi i otwiera się na świat i ludzi. Ula wspomniała też o niepowodzeniach dotyczących poszukiwania ojca, ale lekarka uznała, że teraz nie jest jeszcze ten właściwy czas.

 - Ustaliłyśmy sobie już na początku pewne priorytety, pamiętasz? Pierwszy i najważniejszy dotyczył twojej równowagi psychicznej, zapanowania nad tym rozchwianiem emocjonalnym i skierowania uwagi na inne aspekty życia. Powolutku to realizujemy. Nie wszystko od razu Ula. Musisz być cierpliwa i dać sobie szansę na normalność. Ojciec musi poczekać, bo sama wiesz, że nadal nie masz w sobie poczucia pewności i nie potrafisz nikomu w pełni zaufać. Zobaczysz, że znajdzie się czas na wszystko. Na ojca także.

Zawsze po sesjach z tą kobietą czuła się znacznie lepiej. Była rozluźniona i zrelaksowana a ponieważ zdarzało się to coraz częściej uznawała, że jest to niejako miernik poprawy stanu jej zdrowia. Do domu wróciła w dobrym nastroju, który jeszcze się poprawił, gdy Agata postawiła przed nią parujący obiad. Usiadła naprzeciw Uli i splotła dłonie.

 - Muszę ci coś powiedzieć i aż się boję jak na to zareagujesz.

 - Stało się coś? – Ula wbiła w nią zaniepokojone spojrzenie.

 - Właściwie tak, ale nic złego. Wczoraj Alex zaproponował mi wspólne zamieszkanie ze sobą. Miałabym się do niego przeprowadzić…

Zaskoczona Ula zakrztusiła się zupą. To było coś nowego a zarazem niepokojącego.

 - Ja to doskonale rozumiem Aga. Rozumiem, że jak dwoje ludzi się kocha, to chcą jak najwięcej przebywać razem tylko… Chcesz sprzedać to mieszkanie, tak? Mam sobie poszukać czegoś innego? – wyrzuciła z siebie przestraszona.

 - Co też ci przychodzi do głowy?! – Barańska obruszyła się. - Nigdy nie sprzedam tego mieszkania, bo mam do niego sentyment. Dobrze wiesz jak bardzo babcia była mi bliska. Ja tylko się martwię jak ty sobie poradzisz tu beze mnie?

 - I tylko tyle? Nie wyrzucasz mnie?

 - Oczywiście, że nie. Poza tym zarabiasz wystarczająco dużo, żeby móc utrzymać mieszkanie i o to jestem spokojna. Alexowi zależy, żeby odbyło się to jak najszybciej, ale ja wciąż się waham.

 - Kochasz go?

 - Nad życie, bo jest dobry, kochający, opiekuńczy, wspaniały i mogłabym tak wymieniać w nieskończoność.

 - To nawet się nie zastanawiaj, tylko zacznij się pakować i nie martw się o mnie. Ze mną coraz lepiej i mam solidne oparcie w Marku.

 - Naprawdę?

 - Powiedział mi, że zakochał się we mnie i że zawsze będzie mnie chronił i wspierał bez względu na to, co przeżyłam w przeszłości.

 - Powiedziałaś mu?

Ula przecząco pokręciła głową i bezradnie rozłożyła ręce.

 - Nie dałam rady. Jak będę silniejsza, to na pewno mu wszystko opowiem, ale jeszcze nie teraz i uprzedzając twoje następne pytanie, bo widzę, że już otwierasz usta powiem, że na razie nie wiem, czy go kocham. Nie potrafię nazwać tego, co do niego czuję. Na pewno nie jest mi obojętny. Gdyby się coś działo, zawsze mogę zadzwonić do niego lub do ciebie, prawda? Nie ociągaj się więc i zacznij się pakować.

 

Dostawszy przyzwolenie od przyjaciółki Agata nie traciła czasu. Niezwłocznie wykonała telefon do ukochanego informując go, że może przyjechać po nią choćby dzisiaj.

 - Wezmę na razie tylko najpotrzebniejsze rzeczy, a resztę będę sukcesywnie przewozić więc jeśli chcesz, możesz przyjechać nawet zaraz.

Alex wydał z siebie radosny krzyk.

 - Kocham cię i uwielbiam, i zaraz u was będę.

Do wieczora Agata przy pomocy Uli spakowała dość dużą walizkę. Żegnały się tak jakby miały się nie zobaczyć przez co najmniej rok. Alex podśmiewał się tylko mówiąc, że zachowują się jak te dwie baby, co po siedmiu latach wyszły z więzienia i nie potrafiły się ani rozstać, ani nagadać.

 



Ula przekręciła zamek w drzwiach i omiotła spojrzeniem mieszkanie. Nagle zrobiło się puste i ciche. Będzie musiała do tego przywyknąć. W Rysiowie zawsze miała na głowie nieustannie zrzędzącą matkę, czepiającą się wszystkiego i wciąż pouczającą. Tu była Agata, niemal jej siostra i najlepsza przyjaciółka, dzięki której stanęła na nogi i usamodzielniła się. Teraz przyszedł czas na prawdziwą samodzielność a ona bardzo się postara, żeby nic nie zepsuć.

 

Tymczasem Alex zaparkował samochód na podjeździe. Wyskoczył z niego otwierając drzwi od strony pasażera. Porwał Agatę na ręce i wniósł po schodach pod same drzwi. Przekręcił w nich zamek i przeniósł ją przez próg. Postawił ją na podłodze i wpił się w jej usta.

 - Boże jak ja cię kocham i jestem taki szczęśliwy, że zgodziłaś się ze mną zamieszkać. Rozgość się a ja pójdę po bagaże.

Tak naprawdę nie zawracali sobie nimi głowy. Walizka została w przedpokoju, a Alex napuściwszy do wielkiej wanny wody i pachnącego żelu zaproponował pierwszą wspólną kąpiel. Agata doskonale wiedziała dokąd to wszystko zmierza, ale nie protestowała. Kochała go przecież nieprzytomnie i pragnęła od dawna. Jej skrępowanie wynikało jedynie z faktu, że do tej pory miała jednego partnera w życiu i to w dodatku bardzo dawno.

Stanęła przed nim zawstydzona a on delikatnie zaczął ściągać z niej ubranie. Omiótł jej nagie ciało zachwyconym wzrokiem. Pod wpływem podniecenia jej pełne piersi sterczały wdzięcznie, a ona sama oddychała płytko jakby bała się zaczerpnąć powietrza.

 - Jesteś zjawiskowa – dotarł do niej jego zmysłowy szept. – Podszedł do niej i objął ją jedną ręką drugą kładąc pod pośladki i podnosząc do góry. Oplotła jego biodra nogami czując jak bardzo jest pobudzony. Wszedł do wanny i usiadł w niej razem z przyklejoną do jego ciała Agatą. Ułożył ją na sobie i zaczął namiętnie całować. Nagle poczuła go w sobie jak boleśnie rozpychał się w jej wnętrzu, jak parł coraz głębiej i głębiej. Skrzywiła się i jęknęła przeciągle. On dotarł już do końca, a ona wreszcie poczuła ulgę. Jego pchnięcia były zdecydowane i mocne. Nigdy wcześniej nie odczuwała czegoś tak bardzo przyjemnego. Poddała się temu rytmowi i przymknęła z lubością oczy. Złapał ją wpół i przekręcił na plecy. Uczepiła się uchwytów, żeby nie osunąć się na dno wanny. Zarzucił jej nogi na swoje ramiona penetrując jej wnętrze coraz mocniej i szybciej. Po jakimś czasie to było nie do zniesienia. Jej ciało zalała fala błogich skurczy. Alex też wystrzelił i pulsował w niej długo przyciskając ją mocno do siebie. Skurcze ustały choć ona dygotała jeszcze jak w febrze. Wyszedł z niej i sięgnął po ogromny ręcznik. Pomógł jej wyjść z wanny i otuliwszy ją nim przeniósł na rękach do swojej sypialni. Ta noc należała do nich. Wyposzczony Alex nie odpuszczał i wciąż było mu mało. Zachodziła w głowę jak to możliwe, że za każdym razem udaje mu się wzbudzić w niej pożądanie.

 



O drugiej w nocy miała już dość tych uniesień.

 - Kochanie nie wszystko naraz. Zostaw też coś na później. Jest środek nocy, a my musimy przecież jutro wstać do pracy. Całe życie przed nami i na pewno zdążymy się sobą nacieszyć.

Przytulił się do jej pleców całując jej kark.

 - Wiem, wiem, ale jak można leżeć bezczynnie, gdy ma się obok tak ponętne ciało? Gdybym mógł, nie wychodziłbym z łóżka w ogóle. Byłaś cudowna i wspaniała – mruknął. – Śpij dobrze skarbie.

 

Zbliżał się termin pokazu i w związku z tym obie dziewczyny były zawalone robotą. Ula dodatkowo śledziła giełdę i pozostawała w stałym kontakcie z maklerem. Ponieważ Paulina Febo nadal siedziała w Mediolanie Violettę przeniesiono tymczasowo do działu Marka do pomocy. Ona i Agata wciąż latały po mieście załatwiając sprawy związane z pokazem. Trzeba było dopilnować cateringu, kwiaciarni, zespołu muzycznego, który miał grać na bankiecie i wynajmu modelek i modeli, bo kolekcja, którą stworzył Pshemko miała charakter koedukacyjny. Ula biedziła się wciąż z liczeniem kosztów i ich cięciem, żeby choć trochę zaoszczędzić. Nic nie mogło się posypać i wszystko musiało chodzić jak w szwajcarskim zegarku.

W tak zwanym międzyczasie przyszła odpowiedź z ministerstwa dotycząca podatku VAT i okazała się bardzo pomyślna dla Febo&Dobrzański. Udzielono zgody na niższy we wszystkich punktach, które wyszczególniono w piśmie. Alex był wniebowzięty. Najpierw przyleciał i wyściskał Agatę, a potem podekscytowany pobiegł do prezesa. Nawet nie pukał tylko wpadł do jego gabinetu jak burza, co nieco wystraszyło Krzysztofa, bo aż złapał się wymownie za serce.

 - Alex, oszalałeś synu?

 



- Nie oszalałem Krzysztof – rozradowany wbił się w fotel ciężko dysząc. – Spójrz. Właśnie przyszła odpowiedź od ministra. Przyznali nam niższy VAT na wszystkie usługi, które wymieniliśmy. Agatę powinienem na rękach nosić, bo to wszystko dzięki niej. Gdyby tak inteligentnie nie umotywowała tego pisma, nic by z tego nie wyszło.

 - Na rękach możesz ją ponosić, ale oprócz tego dajcie jej porządną gratyfikację pieniężną. Zaoszczędzimy na tym niższym podatku mnóstwo pieniędzy. Ja mam was uczyć jak nagradzać dobrych pracowników? Do wypłaty dodatkowo co najmniej pięć tysięcy złotych. Myślę, że dziewczyna się ucieszy.

 - Wielkie dzięki Krzysztof. Na pewno się ucieszy. Będę leciał.

 

Pokaz okazał się spektakularnym wydarzeniem, o którym długo jeszcze pisano w gazetach pochlebne recenzje. Pshemko puchł z dumy podobnie jak cała Febo-Dobrzańska rodzina. Dziewczyny zostały finansowo docenione przez samego prezesa. Ula za najlepszy budżet od wielu lat, a Agata i Violetta za zaangażowanie w organizację pokazu, który przebiegł wspaniale i tylko Alex się zżymał, że nie ma na nim siostry, choć zawsze przecież była obecna. Agata pocieszała, że być może zatrzymały ją w Mediolanie jakieś ważne sprawy i nie mogła się wyrwać. Bomba wybuchła po dwóch tygodniach, kiedy Alex odebrał od niej korespondencję. Jak tylko przeczytał tego maila, ruszył z nim do Marka.

 - Ona nie wraca, wyobrażasz sobie? Nie wraca. Zatrzyma udziały i będzie się zjawiać tylko na posiedzeniach zarządu. Poznała tam kogoś i zakochała się. Ma matrymonialne plany. Podobno planują ślub już w święta. Do cholery! – trzasnął pięścią w oparcie fotela. – Ja też planowałem w święta!

 - Serio? – Marek wytrzeszczył na niego oczy.

 - No serio, serio. Za kilka dni chciałem się oświadczyć. Nawet pierścionek już kupiłem.

 - No to gratuluję chłopie. Nie tracisz czasu.

 - A po co mam tracić? Kocham Agatę i chcę z nią być do końca życia. Ona też mnie kocha więc na co się oglądać?

 - Słuchaj, jeśli zależy ci na pośpiechu, to można to załatwić inaczej. Oświadczysz się załóżmy w niedzielę. Mamy wrzesień. Jestem pewien, że do końca listopada załatwicie wszystko. Wiesz, że dużą rolę odgrywają tu pieniądze, a te przecież masz. Ja mogę ci załatwić zaproszenia, tylko musisz sporządzić listę gości. Seba też na pewno pomoże.

Febo zerwał się z fotela gotowy do działania.

 - Nie będę się oświadczał w niedzielę. Lecę po kwiaty i zrobię to jeszcze dzisiaj.

Kiedy wyszedł a raczej wystrzelił z gabinetu, Marek pomyślał, że jego przyrodni brat kompletnie oszalał.

 

Usłyszawszy dźwięk swojego telefonu Agata spojrzała na wyświetlacz i uśmiechnęła się.

 - No, co tam? Stęskniłeś się za mną?

 - I to bardzo – usłyszała głos ukochanego i rozchichotała się. – Jestem na dole. Możesz zejść na chwilę?

 - Pójdziemy na lunch?

 - Jeśli jesteś głodna, to pójdziemy.

 - W takim razie już schodzę.

Wybiegła z budynku i rozejrzała się, ale nigdzie nie wypatrzyła Alexa. Ponownie zadzwonił jej telefon.

 - Kochanie, czy ty bawisz się ze mną w kotka i myszkę?

 - Nic z tych rzeczy. Wejdź do parku. Siedzę na pierwszej ławeczce po prawej stronie.

Nieco zdezorientowana przebiegła ulicę wpadając wprost w otwartą, parkową bramę. Teraz go zobaczyła. Podbiegła do ławki i usiadła obok niego.

 - Co to za gra? – wysapała.

 - To nie gra kochanie – Alex przykląkł na jedno kolano i wyciągnął zza pleców wielki bukiet czerwonych róż.

 


- Wiesz jak bardzo cię kocham. Kocham nad życie i nie wyobrażam sobie go bez ciebie. Jeśli kochasz mnie równie mocno uczyń mi ten zaszczyt i zostań moją żoną na dobre i na złe.

Agacie zaszkliły się oczy. Nie sądziła, że ten dzień, o którym tak bardzo marzyła będzie właśnie dzisiaj.

 - Oczywiście, że zostanę twoją żoną, bo jesteś miłością mojego życia.

Wsunął jej imponujący brylant na palec i przylgnął do jej ust całując namiętnie.

 - Jestem prawdziwym szczęściarzem kochanie. Dziękuję.

40 komentarzy:

  1. Brawo dla Alexa, wreszcie się oświadczył. Aż czekać na ślubik Alexa i Agatki, Ula dochodzi do siebie do tego pokaz coraz bliżej
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renia
      Alex nie oświadczył się wreszcie, ale oświadczył po bardzo krótkim okresie znajomości. Ma chłopak tempo czym nawet zaskoczył Marka.
      Bardzo dziękujemy, ze dotrwałaś i skomentowałaś. Pozdrawiamy. :)

      Usuń
  2. WOW, WOW, WOW! Gorąco się zrobiło;) Alex nie próżnuje! Ciekawe co będzie dalej;) Do następnego czwartku. Pozdrowienia;) Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta
      To zawsze z Marka był Speedy Gonzales a tym razem to Alex bardzo się spieszy. Jest pewien swojego wyboru partnerki i nie chce czekać.
      Pozdrawiamy Cie pięknie i dziękujemy za komentarz. :)

      Usuń
  3. Agata i Alex skradli cały rozdział;) Szybko im poszło. Oby tacy szczęśliwi byli cały czas;) Oczekując na kolejny czwartek serdecznie pozdrawiam;) Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola
      Szkoda,ze nie zadedykowałam Ci tego rozdziału, bo wiem, że lubisz takie klimaty, ale ciesze się, że Ci się podobał. Nic dziwnego, ze Alex taki szybki Bill, bo chłopisko wyposzczone przez ładnych parę lat, to przynajmniej częściowo musiał odbić sobie ten post.
      Pozdrawiamy Cię najserdeczniej i bardzo dziękujemy za wpis. :)

      Usuń
  4. Agata ma złote serce;) Wyprowadziła się do chłopaka i pozwoliła Uli mieszkać w dalszym ciągu w jej mieszkaniu. One rzeczywiście zachowują się jak siostry, chociaż pomiędzy siostrami często tak dobrze nie jest jak między nimi. Nic tylko brać przykład;) Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia
      Agata to wzór przyjaciółki. Nie zawodzi i zawsze pomaga w odpowiednim momencie. Mieszkanie jest jej własnością odziedziczoną po ukochanej babci a takich rzeczy do których ma się sentyment raczej się nie pozbywa.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  5. Aleks mnie rozbawił tym swoim oburzeniem na siostrę. Ale cieszę się, że nie ociąga się i wie co chce. Widać, że obu dziewczyną ta zmiana pracy służy. Finansowo, ale i uczuciowo. Agata jeszcze chwilka i będzie panią Febo. Ula potrzebuje nieco więcej czasu, ale też jest na dobrej drodze. Marek ją kocha, a ona jego tylko ta straszna przeszłość nie pozwala jej otworzyć się. Jednak myślę, że to już nie potrwa długo.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w czwartkowe popołudnie.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julita
      Alex jest starszy od siostry i raczej ma tradycyjne poglądy na kolejność ożenku, czy zamążpójścia. Ślub Pauliny tylko przyspieszył jego decyzję o zaręczynach i własnym ślubie. Natomiast związek Uli i Marka rozwija się dość wolno, ale jednak postępy są.
      Bardzo dziękujemy Ci za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  6. Świetnie się złożyło. Ula staje się coraz bardziej samodzielna. Marek będzie miał więcej szans na wykazanie się;) Miśka pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka,
      Marek i tak bardzo się stara. Jak tylko może, to opiekuje się Ulą:) Ula też to zauważyła. Cierpliwości:) Bardzo dziękujemy za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiamy:)

      Usuń
  7. Całe szczęście, że Ula zauważa starania Marka i czuje się coraz pewniejsza;) W natłoku zajęć nie zapomniała o tacie. Lekarka ma rację, że na dalsze poszukiwania przyjdzie jeszcze czas. Dobrze, że Ula to też rozumie i niepotrzebnie się nie szarpie. Czekam kolejny odcinek. Pozdrawiam;) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza,
      Ula chętnie korzysta z rad lekarki, bo jej ufa i wie, że ona chce dla niej samych dobrych rzeczy:) Bardzo dziękujemy za odwiedziny na blogu. Serdecznie pozdrawiamy i zapraszamy na kolejny czwartek:)

      Usuń
  8. Szkoda, że w serialu Alex nie jest taki szczęśliwy. Myślałam, że może Nadia go usidli, ale jednak nie, szkoda. Może i on jest wariatem, ale każdy zasługuje na szczęście. Czekam na next. Pozdrowienia;) Kara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kara,
      Nadia, no cóż, może gdyby była wobec Alexa szczera, to ich historia inaczej by się potoczyła? Chociaż jeszcze nic nie wiadomo, bo serial nadal trwa, ale z drugiej strony Alex bardzo ją zranił, więc wielka niewiadoma przed nami:) Pięknie dziękujemy za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy:)

      Usuń
  9. Miłość kwitnie;) No i fajnie;) Do czwartku;) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiosna idzie, to i miłość powinna kwitnąć:) Cieszymy się, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad. Przesyłamy serdeczności:)

      Usuń
  10. Fantastyczny weekend! I jakie korzyści! Najbardziej chyba skorzystała Agata i Alex? Ale wszyscy pozostali też skorzystali;) Przesyłam ciepłe pozdrowienia;) Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga,
      to prawda, że wszystkie pary wróciły bardzo zadowolone:) Alex i Agata wykorzystali czas na zacieśnienie relacji i się udało:) Serdecznie pozdrawiamy i bardzo dziękujemy, że zajrzałaś:)

      Usuń
  11. Miłośnie się zrobiło;) Nawet Paulina znalazła swoje szczęście. I tak powinno być w rzeczywistości, bo zgoda buduje, niezgoda rujnuje;) Gorąco pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teresa,
      w tym opowiadaniu pomiędzy bohaterami jest tylko zgoda:) Firma rośnie w siłę. Wszyscy są zadowoleni:) Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i najserdeczniej Cię pozdrawiamy:)

      Usuń
  12. Pracowitość i cierpliwość popłaca;) Agata wspaniale napisała prośbę do ministerstwa i dzięki temu FD zaoszczędziło dużo pieniędzy. Krzysztof jak zwykle potrafił się znaleźć. Umie docenić dobrych pracowników;) Liczę na to, że następcy będą brać z niego przykład. Pozdrawiam Mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mira,
      Prezes Dobrzański słusznie uważa, że właściwie doceniony pracownik, to efektywny pracownik. Panowie pełnymi garściami czerpią z nauk płynących od Krzysztofa:) Bardzo dziękujemy za komentarz. Najserdeczniej pozdrawiamy:)

      Usuń
  13. Park - romantyczna sceneria na zaręczyny;) Tylko dlaczego w przerwie w pracy? Nie mógł poczekać jeszcze chwilkę i po pracy się oświadczyć? Pozdrawiam AB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AB,
      miłość jest ślepa i niecierpliwa:) Alex nie chciał już dłużej czekać ani chwili. Agata była zachwycona:) Oboje są szczęśliwi i o to chodziło:) Wielkie dzięki za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy:)

      Usuń
  14. To dopiero szok! Ciekawe jak zareaguje Ula na zaręczyny i szybki ślub Agaty? Może pozazdrości i szybciej się przełamie w stosunku do Marka? Chyba powinna szykować się na świadkowi, a świadkiem będzie Marek? Nauka tańca szybko się przyda;) Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam;) Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ada,
      Ula z całą pewnością się ucieszy, przecież jest przyjaciółką Agaty i chce żeby była najszczęśliwszą osobą pod słońcem:) Z Markiem wszystko dzieje się w swoim tempie i nie należy tego przyspieszać. Wesele za pasem, to i tańców nie będzie brakować:) Pozdrawiamy serdecznie i bardzo dziękujemy za wpis:)

      Usuń
  15. Tym razem Aleks i Agata w rolach głównych. Teraz kiedy Agata wyprowadziła się z mieszkania i będzie więcej czasu spędzać z narzeczonym, to Marek będzie mógł po Agacie zająć miejsce i towarzyszyć Uli popołudniami po pracy. A później w którymś rozdziale Ula i Marek będą w rolach głównych.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RanczUla,
      Marek bardzo by chciał, ale wie, że nic na siłę:) Kocha Ulę i da jej tyle czasu ile będzie potrzebowała. Ula i tak wychodzi ze swojej skorupy, więc wszystko przed nimi:) Cieszymy się, że znalazłaś czas, przeczytałaś i skomentowałaś. Serdecznie Cię pozdrawiamy:)

      Usuń
  16. Alex ściga się z Paulą? To jakaś rywalizacja z terminem ślubu? Agata chyba jeszcze nie wie, że ślub tak szybko? Ciekawe czy nie będzie zła? Panna młoda potrzebuje trochę czasu na przygotowania, celebrację uroczystości;) Pozdrawiam i do następnego razu;) Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina,
      Agata tak samo mocno kocha Alexa. Jej również zależy na usankcjonowaniu tego związku. Wszystko będzie dopięte na ostatni guzik:) Pozdrawiamy Cię najserdeczniej i bardzo dziękujemy za wizytę na blogu:)

      Usuń
  17. No to już pierwszą parę narzeczonych mamy;) A właściwie to już dwie pary jeśli weźmiemy pod uwagę Paulinę. Ciekawe kto następny? Zwariowana Violetta, czy jednak może Ula? Do następnego czwartku. Pozdrawiam;) Ola

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ola,
      opowiadanie obfituje w zakochane pary:) Violetta jest odważna i otwarta, ale daleko jej do szaleństwa z pierwszej transzy serialu:) Swoje zadania w pracy wykonuje wzorowo. Gorąco pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za komentarz:)

      Usuń
  18. Młodość, to młodość;) Nawet w nawale pracy wszyscy znajdują chwile dla siebie. Nie narzekają, że nie mają już na nic siły, że im się nie chce. Wspaniale;) Serdecznie pozdrawiam Regina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regina,
      pracy nie brakuje, to prawda, ale dzięki temu nikt się nie nudzi i ma stabilną pracę. A na miłość musi się znaleźć czasu, bo jak nie oni, to kto? Jak nie teraz, to kiedy? Bardzo dziękujemy za komentarz. Przesyłamy serdeczności:)

      Usuń
  19. Na kalendarzu kwiecień, za oknami trochę zimy trochę lata a tu mamy w sercach maj i mam nadzieję, że dla wszystkich par będzie tylko raj. Pozdrawiam serdecznie i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Miłego weekendu życzę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halina
      Generalnie miedzy młodymi jest dość pozytywnie. Zakochują się i planują wspólną przyszłość. Już wiemy, że ta najbliższa będzie należeć do Agaty i Alexa. U Uli i Marka jeszcze to trochę potrwa.
      Bardzo dziękujemy, ze zajrzałaś i skomentowałaś. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  20. Agata i Alex układają już szczęśliwie przyszłość. Alex się nawet oświadczył czego tak szybko się nie spodziewałam. Teraz pora na Ulę i Marka tylko droga do serca Uli jest wyboista i Dobrzański najpierw musi z drogi usunąć ciernie zanim będzie pięknie. W niej jest tak dużo niezabliźnionych ran i lęków ,a to niestety zostaje w człowieku ,ale dobra terapia pozwala na niektóre sprawy spojrzeć inaczej. Mam nadzieję, że Uli uda się wyjść na prostą i poszczęści się jej jak Agacie. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna
      Pięknie napisałaś, że droga do serca Uli jest wyboista. Tak naprawdę to Ula walczy sama ze sobą. Boi się i obawia wielu rzeczy, które do tej pory były dla niej niejako tabu dzięki matce. Spotkania z psycholożką jednak dobrze na nią wpływają i dają pozytywne rezultaty. Jeszcze wiele się wydarzy w jej życiu, ale to wszystko będzie miało raczej pozytywny wydźwięk również co do jej związku z Markiem.
      Bardzo dziękujemy Ci za komentarz i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń