Łączna liczba wyświetleń

czwartek, 11 marca 2021

ZMANIPULOWANE ŻYCIE - rozdział 7

 ROZDZIAŁ 7

  

Drogę z restauracji do biura przebyli w milczeniu. Dziewczyny siedzące na tylnym siedzeniu nawet na siebie nie patrzyły. Ula czuła się urażona. Wybuchła dopiero wtedy, gdy zaciągnęła Agatę do toalety.

 - Co ty wyprawiasz? – zapytała cicho stanąwszy naprzeciwko niej. – Kto ci dał prawo do opowiadania o moim życiu obcym ludziom? Wiesz jak się poczułam? Miałam ochotę schować się pod stół. To ma być przyjaźń?

Agata popatrzyła na czerwoną twarz przyjaciółki, na łzy toczące się po jej policzkach i na trzęsące się ramiona. Odwróciła ją w kierunku lustra.

 - Spójrz na siebie. Jesteś strzępem nerwów. Jesteś tak rozdygotana emocjonalnie, że nie potrafisz nad sobą zapanować. Czy słyszałaś, żebym wymieniła twoje nazwisko? Czy wymieniłam imiona rodziców? Czy wymieniłam w końcu Rysiów, w którym mieszkałaś? Podałam twój przykład celowo, bo liczyłam na to, że być może oni będą mieli jakiś dobry pomysł na odszukanie twojego ojca i nie pomyliłam się. Teraz przynajmniej wiesz, że możesz zapytać o miejsce jego pobytu w urzędzie miasta. To dodatkowa i bardzo cenna informacja, nie uważasz? Zachowujesz się jak ktoś nie bardzo zrównoważony psychicznie. Prosto z pracy jedziemy do tej psychoterapeutki. Ona na pewno znajdzie sposób na twoje fobie i frustracje. A teraz wytrzyj oczy i postaraj się uspokoić, bo nie masz żadnego powodu, żeby tak reagować, a ja nie jestem i nigdy nie byłam twoim wrogiem.

Ula zaczerpnęła kilka głębszych wdechów. Powoli uspokajała się. Agata miała rację a ona po prostu spanikowała. To nie był pierwszy atak paniki, bo takie zdarzały się już wcześniej. – Co ty mi zrobiłaś mamo? – zapytała w myślach. – Złamałaś mi charakter. Sprawiłaś, że jestem wrakiem człowieka. - Przyjęła od Agaty chusteczkę higieniczną i wytarła oczy.

 

 

 – Bardzo cię przepraszam za ten wybuch – wykrztusiła drżącym głosem. - Spanikowałam. Najzwyczajniej w świecie spanikowałam.

 - Wiem i dlatego trzeba zrobić z tym wreszcie porządek, żebyś poczuła się lepiej. Wracajmy do pracy.

 

Wysiadły ze starego Punto Agaty i ruszyły w kierunku otwartych drzwi przychodni. Ula miała niepewną minę i najwyraźniej obawiała się wyniku rozmowy z terapeutką. Agata podeszła do rejestracji i uśmiechnęła się do kobiety stojącej po drugiej stronie okienka.

 - Dzień dobry pani. Ja dzisiaj dzwoniłam tu do was i zamówiłam wizytę u doktor Szydłowicz na godzinę siedemnastą piętnaście. Powiedziano mi, że dzisiaj nie ma wielu pacjentów i może mnie przyjąć, a raczej moją koleżankę. To pilne.

 - Jak nazwisko?

 - Urszula Cieplak.

 - A tak. Proszę przejść na piętro, gabinet numer jedenaście. Proszę tam usiąść i poczekać, aż lekarka poprosi panią.

Przed gabinetem było pusto. Ula usiadła wzdychając ciężko. Czuła się przytłoczona. Nie miała pojęcia czego ma się spodziewać. Wreszcie drzwi otworzyły się i wyszedł z nich starszy mężczyzna a za nim kobieta mniej więcej czterdziestoletnia. Uśmiechnęła się do dziewczyn.

 - Pani Cieplak?

 - To ja… - Ula podniosła się z krzesła i wraz z lekarką zniknęła za drzwiami gabinetu.

 



Czas wlókł się niemiłosiernie. Agata spacerowała przemierzając w tę i z powrotem długi korytarz. Przeczytała treść wszystkich rozwieszonych na ścianach plakatów, kilka ulotek leżących na niewielkim stoliku i tabliczki z godzinami przyjęć pacjentów. Ula wyszła z gabinetu dopiero o osiemnastej trzydzieści. Była zapuchnięta od płaczu co Agatę mocno przeraziło. Objęła ją ramionami i mocno przytuliła.

 - Wszystko będzie dobrze Ula, zobaczysz. Pierwszy raz zawsze musi boleć, bo odziera człowieka ze wspomnień tych najbardziej traumatycznych i przykrych, ale to minie. Nie płacz już. Całą twarz masz opuchniętą. Wracamy do domu.

 

Zjadły po talerzu niedzielnego rosołu. Agata pozmywała naczynia i zaparzyła Uli melisę na uspokojenie. Tak naprawdę to ona nic nie mówiła na temat przebiegu tej wizyty. Na pewno musiało być ciężko, skoro wyszła z gabinetu tonąc we łzach. Podeszła do kanapy i podała jej kubek z ziołami.

 - Wypij. To cię trochę uspokoi.

 - Jestem kompletnie rozwalona psychicznie. Ta Szydłowicz naprawdę jest dobra. Nawet nie masz pojęcia ile rzeczy potrafiła ze mnie wyciągnąć. Rzeczy, które przypomniałam sobie dopiero tam, w gabinecie. Sądziłam, że udało mi się o nich zapomnieć, a one wciąż we mnie żyją zepchnięte gdzieś na tył głowy. Zapytałam ją, czy kiedykolwiek uda mi się zapomnieć i nie wracać pamięcią do tego, co było. Pokręciła tylko głową. „To taka trochę nerwica natręctw. Mogę pani pomóc uporać się z lękami, z demonami przeszłości, ale przecież nie sprawię, że zapomni pani o matce, o tym jaka jest i czego się dopuściła wobec pani. Zdecydowała się pani od niej uciec i to był pierwszy, ważny krok, żeby się od niej uwolnić. Zerwała pani wszelkie kontakty. To, co pani zafundowano jest wspomnieniem zbyt mocnym, zbyt traumatycznym, za bardzo wywołującym cierpienie, żeby pamięć była w stanie to przetrawić i po prostu je zatrzeć. Ja pomogę pani skierować uwagę na inne, nowe bodźce. Pomogę skupić się na nich dostatecznie mocno, żeby przestała pani myśleć o przeszłości. Ona nie zniknie, ale stanie się łatwiejsza do zniesienia. Celem jest zmiana pani myślenia i nastawienia aż do całkowitego bagatelizowania tego, co było kiedyś. Nauczę panią zimnej kalkulacji a nie emocjonalnego reagowania na każde, bolesne wspomnienie. To długa droga, ale nie niemożliwa do pokonania.”

 



Uwierzyłam jej, chociaż jak wiesz, z natury jestem nieufna. Mam przychodzić w każdy poniedziałek po siedemnastej.

 - Jestem pewna, że odniesie to dobry skutek. Nakręciłaś się dzisiaj dlatego, że przestałaś myśleć logicznie. Nie pomyślałaś o tym, że nie usłyszałaś niczego, co w jakiś sposób pozwoliłoby chłopakom na domysły, że to chodzi o ciebie właśnie. Usłyszałaś własną historię i wpadłaś w panikę, że za chwilę wszystko się wyda. Nie można tak reagować Ula, bo ja nigdy nie zrobiłabym nic przeciwko tobie i o tym najpierw powinnaś była pomyśleć. Ale dość już. Obie jesteśmy zmęczone. Idziemy spać, bo jutro mamy intensywny dzień.

 

Następnego dnia Alex wraz z Agatą pojechał do Fox Fashion. Pismo, które miała napisać Beata Lange okazało się zaledwie konspektem, ogólnym zarysem, który należało rozwinąć.

 - Właściwie wszystko jest na tak, – mówiła Agata trzymając przed oczami wydruk tekstu – ale to za mało. Pomagałam kiedyś znajomemu ułożyć coś podobnego i wiem, że ogólniki są nie do przyjęcia i zostaną odrzucone. Oni zwracają uwagę na konkrety. Nie znaczy to, że mamy napisać elaborat na dziesięć stron, ale rzetelne pismo wyszczególniające ponderabilia, czyli rzeczy uchwytne, namacalne i wymierne. Trzeba wymienić absolutnie wszystkie usługi, na które chcemy mieć niższy VAT i umiejętnie umotywować. Mogę siąść do komputera i przy państwa pomocy zredagować to w sensowną całość.

Beata Lange i Alex przyglądali jej się w milczeniu. Tego ostatniego po prostu zatkało, a jego oczy wyrażały zaskoczenie i podziw. Nie miał pojęcia, skąd u tej dziewczyny tak fachowy zasób słów, ale pomyślał sobie, że i ona nie traciła czasu na uczelnianych wykładach.

 - Tak chyba będzie najlepiej. Wygląda na to, że to ty masz tu największe doświadczenie, a my dopiero raczkujemy. Bierzmy się do roboty.

Przez blisko dwie godziny pochylali się nad pismem do ministra i gdyby nie kreatywność i świetne pomysły Agaty, nie wiadomo czy obu dyrektorom finansowym udałoby się ułożyć tak zgrabny, świetnie umotywowany i inteligentny tekst.

 - Jestem naprawdę pod dużym wrażeniem – Beata Lange podniosła się z fotela. – Znakomicie się pani spisała. Gdyby znudziła się pani praca w F&D to zapraszam panią do współpracy.

 - Beata nie przesadzaj. Agata dopiero u nas zaczyna więc nie kaperuj mi pracowników. Będziemy się zbierać. Bardzo się cieszę, że to pismo wreszcie się urodziło.

Po wyjściu z Fox Fashion Alex zaprosił Agatę na lunch.

 - Zasłużyłaś na najlepszy obiad świata więc nie odmawiaj i uczyń mi ten zaszczyt jedząc go w moim towarzystwie.

Nie protestowała. Dobrze czuła się w jego obecności i przyjemnie jej się z nim rozmawiało. Poza tym wciąż nie przestawał jej chwalić i mówić jak bardzo jest pod wrażeniem jej wiedzy i kompetencji.

 - Już wczoraj oniemiałem na twój widok, bo jesteś po prostu powalająco piękna i byłbym najszczęśliwszym facetem na ziemi, gdybyś zechciała się ze mną spotykać.

Agata podniosła głowę znad talerza i wbiła w niego zdziwiony wzrok.

 - Proponujesz mi randki?

Ujął jej dłoń i podniósł do ust.

 - Proponuję ci miliony randek, jeśli tylko się na nie zgodzisz.

 - Bardzo mnie zaskoczyłeś… Nie sądziłam, że mogę się podobać komuś takiemu jak ty. Jesteś mądry, przystojny i taki zrównoważony… Imponujesz mi. Myślę, że moglibyśmy spróbować…

 

 

Twarz Alexa rozjaśnił szeroki uśmiech. Nie pamiętał, kiedy ostatni raz tak się uśmiechał.

 

Ula od rana miała pełne ręce roboty. Od Alexa dowiedziała się, że mają zielone światło na wprowadzenie firmy na giełdę, bo prezes Dobrzański lubił odważne posunięcia i zapalił się do tego pomysłu. Zdążyła już wydrukować niezbędne dokumenty i teraz czytała opinie o domach maklerskich w Warszawie chcąc wybrać ten najlepszy. Wynotowała też kilka spółek, które na koniec roku wygenerowały największy przychód. Dino Polska - rywal Biedronki, 4Fun Media - grupa mediowa i reklamowa, CD Projekt - twórca kultowej gry "Wiedźmin" i Dekpol - świadcząca usługi generalnego wykonawstwa produkcji osprzętów do maszyn budowlanych. Wszystkie zanotowały zyski netto powyżej stu dwudziestu pięciu procent. Śpieszyła się. Obiecała przecież Markowi, że zrobi mu jak najszybciej tę analizę kosztów za ostatnie trzy lata i nie chciała go zawieść. Tuż przed południem on sam wysunął się z gabinetu i spojrzał ze współczuciem na zawaloną tonami segregatorów Ulę. Nawet nie zareagowała na skrzyp otwierających się drzwi pogrążona w wyliczeniach.

 - Ula przerwij sobie na chwilę – powiedział cicho nie chcąc jej wystraszyć. Podniosła głowę i wbiła w niego półprzytomny wzrok.

 - Potrzebujesz czegoś?

 - Jest pora lunchu. Harujesz od rana i przyda ci się krótka chwila oddechu. Chodźmy coś zjeść. Zaczęło mi burczeć w brzuchu.

Obrzuciła bezradnym spojrzeniem stosy na swoim biurku i westchnęła. Najchętniej nigdzie by nie szła, ale nie potrafiła odmówić szefowi.

 - No dobrze…, tym razem jednak to ja coś zaproponuję. To będzie niespodzianka.

 - Zgadzam się na wszystko – mrugnął do niej filuternie. Wykrzywiła usta w niemrawym uśmiechu i ruszyła w kierunku wind. Kiedy wyszli z budynku pociągnęła go w stronę ulubionej budki z zapiekankami. Kiedy do niej dotarli Marek był mocno zaskoczony.

 - Tutaj chcesz jeść?

 - Tutaj chcę kupić zapiekanki. Przekonasz się, że są pyszne, a zjemy w parku po drugiej stronie ulicy. Bardzo przyjemne miejsce. W czasie studiów często przychodziłyśmy tu z Agatą.

Trzymając w dłoniach długie bułki pokryte smażonymi pieczarkami, roztopionym serem i keczupem przeszli na drugą stronę jezdni wchodząc w otwartą na oścież bramę parku.

 - Rzeczywiście pięknie tu – zachwycał się Marek stojąc nad brzegiem niewielkiego stawu i podziwiając pływające w nim dzikie ptactwo. Tu jest ławka. Usiądźmy. - Zajadali chrupiące bułki mrużąc oczy pod natrętnym naporem promieni słonecznych. Marek odwrócił twarz w kierunku Uli patrząc na jej ładny profil. – Mógłbym zadać ci jedno pytanie?

 - Pytaj…

 - Dlaczego wciąż jesteś taka smutna. Sprawiasz wrażenie jakbyś była w ciągłej żałobie. Ten smutek jest wszechobecny i spowija cię jak płaszcz. Usta czasem się uśmiechają, ale oczy pozostają wstrząsająco smutne.

Jej serce stanęło na moment. Czyżby chciał od niej wydobyć jakieś bardzo osobiste informacje? Z drugiej strony skąd miałby wiedzieć, co jej się w życiu przydarzyło? Westchnęła nieznacznie.

 - Może kiedyś ci o tym opowiem, ale nie teraz, nie dzisiaj. Nie jestem gotowa na jakiekolwiek zwierzenia i właściwie kompletnie cię nie znam.

 

42 komentarze:

  1. Do zwierzenia Alexa pasuje piosenka miłość rośnie wokół nas... dobrze ze sie zakochał, żal mi Uli naprawdę bardzo mi żal dziewczyny...
    Brzydula wygrała telekamere 2021

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renia
      Oglądałam Telekamery i jestem na bieżąco.
      Ostatnio pisałam Ci, że Alex będzie zakochany. Nie mógł się oprzeć urokowi Agaty. Dla Uli natomiast zaczyna się ciężki okres.
      Pozdrawiamy Cię obie i dziękujemy za komentarz. :)

      Usuń
  2. Szkoda mi Uli...mam nadzieję, że Marek pomoze jej w zapomnieniu o przeszłości i zbliżaj się do siebie....

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba każdy ma podobne odczucia, gdy drugiemu dzieje się krzywda. Przed Ulą sporo pracy nad sobą, przecież walczy o własną przyszłość. Na szczęście w tej walce nie jest sama.
      Bardzo dziękujemy za wpis i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  3. No,no, Alex idzie jak burza, Marek trochę trudniej. Ula jest w fatalnym stanie psychicznym ale i tak ogromny sukces, że Ula po pierwszej wizycie ma świadomość tego i chęć walki z tą traumą, którą zafundowała Jej mamuśka. Jest już pewien sukces terapii, że Ulka nie obrzstorcowała Marka tylko powiedziała, że nie jest jeszcze gotowa na rozmowę ale kiedyś mu powie. No to jest światełko w tunelu i nie jest to pociąg.
    Dziękuję i czekam niecierpliwie na ciąg dalszy. Miłego.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halina
      Jak pisałam wyżej przed Ulą sporo pracy.Dużo rzeczy już sobie uświadomiła, ale też sporo zostało do przerobienia i to właśnie z psychologiem. Jej reakcje nadal są nerwowe i wszystko bierze do siebie. To musi się zmienić, bo ma sporo życzliwych osób wokół siebie a przede wszystkim ma Agatę. Ula musi uwierzyć, że nikt nie chce zrobić jej na złość a jedynie pomóc.
      Bardzo dziękujemy za wpis i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  4. Aleks i Agata mają zawrotne tempo, w przeciwieństwie do Uli i Marka, ale w przypadku Uli to oczywiście uzasadnione bo ona zanim się z kimś wiąże powinna dość do porządku sama ze sobą. Widzę, że wykonałaś dużą pracę nad tym rozdziałem, nawet sprawdziłaś jakie spółki osiągnęły wysokie przychody, tylko wysokie przychody nie są miarą po której należy oceniać firmę, bo za wysokimi przychodami mogą iść również bardzo wysokie koszty a oznacza to mały zysk firmy. Mam też zastrzeżenie co do zysku netto, podałaś go w procentach, a zysk to po prostu liczba wyrażona w pieniądzu. W procentach można podawać jakiś wzrost/spadek w porównaniu do roku poprzedniego. Możesz uznać, że się czepiam bo informacje te nie mają istotnego wpływu na fabułę, ale dla mnie podczas czytania bardzo rzuciły się w oczy, pewnie dla tego że mam ekonomiczne wykształcenie. Mam nadzieję, że wybaczysz mi te uwagi
    Pozdrawiam gorąco ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Marzycielko
      Wcale nie uważam, że się czepiasz, bo jak na kogoś, kto informacje na temat giełdy pozyskuje z wujka Google myślę, że tekst na ten temat wyszedł dość wiarygodnie. Natomiast jestem pod wielkim wrażeniem Twojej wiedzy i chylę czoła. Ja jestem z zupełnie innej bajki, jestem ekonomicznym ignorantem i dlatego posługuję się informacjami internetowymi. Spółki oczywiście sprawdziłam głównie po to, żeby tekst brzmiał wiarygodnie. Odradzam też uczciwie posługiwaniem się tą treścią w prawdziwym życiu, bo zawarte w niej informacje nie mają z rzeczywistością nic wspólnego poza notowaniami spółek i ich prawdziwymi nazwami. Sama wiesz, że nasze opowiadania to czysta fikcja literacka, która tylko w niewielkim stopniu ma wspólną część ze stanem faktycznym i mam nadzieje, że moi czytelnicy tak to właśnie postrzegają.
      Ja i Gaja bardzo dziękujemy Ci za fachowe i bardzo cenne uwagi. Najserdeczniej Cię pozdrawiamy. :)

      Usuń
  5. Poprzednio ktoś się zastanawiał czy Ula nie będzie zła na Agatę? No i jest wściekła. Ale Agata naprawdę w fajny sposób te zarzuty odwaliła i uświadomiła Uli, że nie ma na co czekać. Dobry specjalista jest niezbędny. Fanie, że dziewczyny na poważnie się nie pokłóciły;) Do czwartku;) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Agata to taki plaster na rany a jednocześnie osoba z darem, bo właściwie jako jedyna potrafi ostudzić emocje Uli i uspokoić ją. Teraz to zadanie przejmie pani psycholog, co dla niej też nie będzie łatwe, bo zbyt wiele ran trzeba zagoić, żeby Ula mogła się pozbierać.
      Bardzo dziękujemy za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  6. Dziewczyny ciężko pracują, ale osiągają sukces za sukcesem. Przyjemnie poczytać o kobietach, które są na równi lub nawet przewyższają wiedzę panów. Co oni by bez nich zrobili? Tak trzymać. Czekam na next. Pozdrowienia;) Kara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kara
      Wiadomo, że kobiety zwłaszcza te działające w biznesie są znacznie lepsze od mężczyzn, dlatego niektórzy z nich je szanują a większość nienawidzi. Dziewczyny są mądre, czują się jak ryby w wodzie w zagadnieniach ekonomicznych i dzięki temu zyskują w oczach Marka i Alexa.
      Pozdrawiamy Cię serdecznie i cieszymy się, że zajrzałaś. :)

      Usuń
  7. No to jedną parę już mamy? Czy jednak nie? Jak zaczną randkować, to zauroczenie się pogłębi, czy też odwrotnie? Może Alex lub Agata się zawiodą? Szkoda by było, bo akurat oni fanie do siebie pasują;) Oczekując na kolejny czwartek serdecznie pozdrawiam;) Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola
      Jak najbardziej. Potwierdzam, że Alex jest zafascynowany Agatą a i ona ma maślane oczy na jego widok. Marek podobnie jak Alex jest zauroczony, ale z Ulą z wiadomych względów nie będzie tak łatwo.
      Bardzo dziękujemy za wizytę na blogu. Pięknie pozdrawiamy. :)

      Usuń
  8. Alex uśmiechnięty i to nie dlatego, że komuś dokopał?! Fajny jest. Myślę, że dość szybko dojdą z Agatą do jeszcze większego porozumienia, niż tylko randkowanie? Miśka pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka
      Alex i Agata już grają w pełnej harmonii. Alex stracił głowę. Dawno nie był przecież z żadną kobietą a Agata zachwyca go i imponuje mu. On nie odpuści.
      Bardzo dziękujemy za wpis i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  9. Pani Beata Linde szybko zorientowała się jaką perełką jest Agata;) Alex był szybki i zareagował w miły sposób. Jeśli Agata by miała cień wątpliwości, czy sobie poradzi, to teraz już tak nie powinno być;) Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia
      Agata to bystra i zdolna ekonomistka. Podobnie jak Ula i ona potrafi używać mózgu. Tym razem zaimponowała i Alexowi i Beacie Linde. Ta ostatnia docenia umiejętności dziewczyny i dlatego tak pośpiesznie proponuje jej etat, gdyby w F&D jej nie wyszło.
      Pozdrawiamy Cię cieplutko i bardzo dziękujemy za komentarz. :)

      Usuń
  10. Nie wiem czy Marek zrobił dobrze, że zapytał Ulę o powód jej smutku? Teraz pewnie Ula się na niego obrazi albo co najmniej będzie go unikać? Coś mi się zdaje, że nie tylko przed Ulą długa droga, ale przed Markiem pewnie jeszcze dłuższa? Przesyłam ciepłe pozdrowienia;) Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga
      Marek żywi do Uli ciepłe uczucia więc martwi go jej smutek. Nic dziwnego, że pyta o jego powód. Przecież nie ma pojęcia o tym, co spotkało Ulę w przeszłości. Ula nie ma powodu się na niego obrażać, ale mówiąc, że nie jest gotowa by o tym rozmawiać daje mu do zrozumienia, że jednak jest coś na rzeczy.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  11. No fajnie, ale jak Agata będzie z Alexem, to gdzie ta biedna Ula będzie mieszkać? Przecież nie będzie ich ciotką przyzwoitką? Do następnego czwartku Pozdrowienia. Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta
      Uzbrój się w cierpliwość, bo to wszystko będzie opisane. Wbrew pozorom rozwiązanie tego problemu jest bardzo proste.
      Pozdrawiamy Cię cieplutko i serdecznie pozdrawiamy. :)

      Usuń
  12. Mózg to jednak potrafi narobić wiele zamieszania. Przeważnie tak się myśli o sercu, a u Uli jak na razie w głowie emocjonalny groch z kapustą;) Pozdrawiam i do następnego razu;) Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina
      No niestety... Faktycznie w głowie Uli póki co chaos, który należy uporządkować. Proces będzie długotrwały, ale w końcu sprawi, że Ula weźmie się w garść.
      Bardzo dziękujemy za komentarz. Serdecznie pozdrawiamy. :)

      Usuń
  13. Jedzenie zaproponowane przez Marka i Alexa było wykwintnie i na bogato, a Ula tak zupełnie normalnie – zapiekanki, ale za to w jakim otoczeniu;) Czy możemy uznać, że od teraz ławeczka w parku będzie ich ulubionym miejscem? Pozdrawiam Mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mira
      Przecież wiesz co znaczy siła przyzwyczajenia a w przypadku Uli jeszcze sentymentu, bo przychodziły do tej budki z Agatą już podczas studiów. A co do ławeczki, to chyba w każdym moim opowiadaniu pełni ona rolę niejako symboliczną.
      Pięknie Cię pozdrawiamy i bardzo dziękujemy za wpis. :)

      Usuń
  14. Agata pewna siebie wszystko po kolei zdobywa, nawet Alexa;) Ula jest w rozsypce i dlatego u niej już tak różowo nie jest. W pracy owszem, ale prywatnie trochę kiepsko. Życzę jej aby to się szybko zmieniło;) Czekam kolejny odcinek. Pozdrawiam;) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza
      Ula nie myśli o facetach. Ma świadomość, że przez matkę jest skrzywiona psychicznie a rozhuśtane na maksa emocje nie pozwalają jej normalnie funkcjonować. Agata nie miała takich doświadczeń dlatego znacznie lepiej radzi sobie w kontaktach damsko-męskich.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  15. Super przyjaciółkę znalazłaś dla Uli. Agata spokojnie wytłumaczy, przytuli, przygarnie, potrzyma za rękę, zaprowadzi do lekarza. Zastanawiam się czy będzie miała też wpływ na Uli ewentualne cieplejsze spojrzenia na Marka? Pozdrawiam AB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AB
      Agata stanowi taką przeciwwagę dla Uli. Jest bardzo pozytywna i otwarta. Ma też dużo zrozumienia dla przyjaciółki i wspiera ją na każdym kroku. Nie mogłam opisać samotnie walczącej Uli z własnymi fobiami,bo zrobiłabym z tej historii prawdziwy dramat.
      Bardzo dziękujemy za komentarz i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  16. Zawsze mówiłam, że Ula ma anielską cierpliwość do wszystkich. Chyba będę musiała zmienić zdanie, bo Agata w stosunku do Uli jest prawdziwym aniołem. Serdecznie pozdrawiam Regina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regina
      To prawda, ale musisz pamiętać o tym, że Ula nie do końca jest sobą, bo matka stłamsiła w niej te najlepsze cechy. Potrzeba czasu i terapii, żeby wydobyć je na zewnątrz.
      Bardzo dziękujemy Ci za wizytę u nas. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  17. Lekarka powiedziała Uli, że długa droga przed nią, a ja się pytam czy naprawdę długo się będzie tak męczyła? Może jednak wystarczy kilka wizyt i po sprawie? Czekam na kolejny rozdział. Pozdrawiam;) Ada

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ada
      Kilka wizyt to za mało, żeby naprawić błędy popełnione przez Magdę względem córki. Na pewno z każdą wizytą będzie lepiej ale nie należy spodziewać się bardzo szybkiej zmiany w zachowaniu Uli. Matka zwichnęła jej psychikę a to niełatwe do wyleczenia.
      Pozdrawiamy Cię pięknie i bardzo dziękujemy za wpis. :)

      Usuń
  18. Lekarka, którą znalazła Agata wydaje się kontaktowa. Może Ula dzięki niej się uspokoi, chociaż jak ma za każdym razem wracać tak spłakana, to chyba bym tak nie chciała;) Gorąco pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teresa
      Lekarka jest bardzo kompetentna i dobrze będzie prowadzić Ulę. Uświadomi jej kilka ważnych rzeczy i skieruje jej uwagę na inne aspekty życia.
      Bardzo dziękujemy za komentarz. Serdecznie pozdrawiamy. :)

      Usuń
  19. Ja dzisiaj na szarym końcu.
    Aleks działa z prędkością światła. Ale jak widać Agacie to nie przeszkadza.
    Rozumiem reakcję Uli wobec Agaty. Możliwe, że ta druga nie chciała niczego złego. Lecz powinna pomyśleć jak poczuje się Ula. Cieplak jest zwichrowana psychicznie i ta trauma będzie u niej trwać długi czas.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w czwartkowy wieczór.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julita
      Agata nie miała najmniejszego zamiaru szkodzić Uli. Zależało jej wyłącznie na pozyskaniu informacji. Przecież w ogóle nie wymieniła ani nazwiska, ani miejsca zamieszkania, ani w ogóle nie powiedziała o kogo chodzi. Ze słów Agaty trudno wywnioskować, że mówi o Uli i to tylko ona wyolbrzymiła sobie w głowie, że już wszyscy wiedzą, co ją spotkało. Ula podeszła do tego zbyt emocjonalnie i wpadła w panikę.
      Bardzo dziękujemy za wpis i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  20. Kolejny krok do wyjścia Uli z traumy zrobiony. Znalazła terapeutkę. Oby tak dalej i oby Cieplakowa ponownie nie wkroczyła w jej życie. Jedno pojawienie wszystko może zburzyć co wypracowała.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RanczUla
      Cieplakowa z pewnością pojawi się w tej historii, ale jeszcze nie teraz. Ula poddała się już terapii a teraz musi poznać kilka rzeczy, których nie doświadczyła przez matkę nigdy wcześniej. To będą nowe doświadczenia na jej drodze do normalności.
      Bardzo dziękujemy za komentarz i najserdeczniej pozdrawiamy.:)

      Usuń
  21. Byłam pewna ,że komentowałam ten rozdział, a jednak tak patrzę na komentarze wyżej i okazuje się, że nie. Z racji mojego problemu ze snem postanowiłam napisać parę słów.
    Mianowicie cieszę się ,że przyjaciółka znalazła szansę i miłość u boku Aleksa i tym razem nie jest on złym człowiekiem. Ula nie uporała się jeszcze z wewnętrznym chaosem w głowie. Na to potrzeba czasu. Marek dostrzegł ,iż coś ją dręczy i smuci ,ale nie naciska i dobrze ,bo gdy przyjdzie odpowiedni moment sama mu powie. Na tym etapie jest dla Uli na to za wcześnie. Mam nadzieję, że terapia przyniesie oczekiwany rezultat ,a ona podobnie jak przyjaciółka znajdzie szczęście. Obawiam się pojawienia matki Uli. To może mieć zły wpływ na Ulę ,ktora na nowo układa swój świat. Pojawienie się Cieplakowej może wywołać kolejną niepotrzebną traumę. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justyna
      01:40? Ty naprawdę masz problem ze snem.
      Terapia Uli na pewno przyniesie efekty, ale musi potrwać. Agata, to sympatyczna, otwarta i piękna dziewczyna więc nic dziwnego, że oczarowała Alexa. Ula jest wycofana i nie myśli o facetach, chociaż i tak w stosunku do Marka jest bardziej otwarta niż zwykle. Zaczyna mu ufać a to krok w dobrym kierunku. Na razie Magda się nie pojawi, ale za jakiś czas wniesie niepokój w życie Uli.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i skomentowałaś mimo tak późnej pory. Serdecznie pozdrawiamy. :)

      Usuń