Łączna liczba wyświetleń

środa, 3 listopada 2021

PRZESZŁOŚĆ JAK WYRZUT SUMIENIA - rozdział 8

 ROZDZIAŁ 8

 

Ula podjechała pod bramę rysiowskiego domu i otworzyła ją pilotem. Spotkanie z Markiem sprawiło, że czuła wewnętrzny spokój, wyciszenie i odprężenie. Zniknęło gdzieś to napięcie, które towarzyszyło jej od tylu lat. On miał rację. Ta rozmowa była potrzebna im obojgu. Oczyściła atmosferę. Oboje mogli powiedzieć, że zaczynają od początku z czystą kartą. Marek jednak bardzo się zmienił. Stał się taki poważny, ważył każde słowo jakby bał się, że nieopatrznie ją urazi. Oboje się zmienili. Ona na pewno straciła tę dziewczęcą naiwność, stała się nieufna i ostrożna. Nabrała dystansu do spraw, które w przeszłości ją niszczyły a przede wszystkim była gotowa do zmian. Koniecznie musiała porozmawiać z Alą i opowiedzieć jej o wszystkim. Ostatnio ich relacje ochłodziły się. Ala sprawiała wrażenie obrażonej być może dlatego, że Ula nie zgodziła się pomóc firmie? Zdziwi się, kiedy usłyszy, że stało się wręcz odwrotnie.

Weszła do domu witając się ze wszystkimi. Beatka od razu zaanektowała ją na dobre podsuwając jej książki i zeszyty. Wieczorem jednak usiadły z Alą w pokoju, żeby spokojnie porozmawiać.

 - Chciałam ci się do czegoś przyznać – zaczęła Ula. – Pamiętasz naszą rozmowę o F&D i to, że odmówiłam wtedy zaangażowania się w pomoc dla nich? Kilka dni po naszej rozmowie przyszli do banku obaj Dobrzańscy. Kompletnie mnie zaskoczyli. Oni też mieli zdziwione miny. Ktoś im mnie polecił, ale nie znali mojego nazwiska. Wiedzieli tylko, że to kobieta i jest zastępcą dyrektora. Błagali o pomoc. Twierdzili, że brakuje naprawdę niewiele i firma upadnie. Przynieśli ze sobą wszystkie dokumenty potrzebne do sporządzenia analizy finansowej. Zrobiło mi się ich żal. Obaj mieli łzy w oczach jak opowiadali o knuciu Alexa. Zmieniłam zdanie i jednak postanowiłam pomóc. Zaczęli działać zgodnie z moimi wskazówkami i już są pierwsze pozytywne efekty. Mam nadzieję, że niedługo zamkną Febo, bo Marek złożył doniesienie na policji. Myślę, że ta firma będzie prosperować jeszcze przez długie lata i nikt nie zostanie zwolniony. Możesz być o to spokojna i dziewczyny także. Jest jeszcze jeden pozytywny skutek tej współpracy. Marek bardzo się zmienił i bardzo mu na mnie zależy. Za każdym razem, kiedy do mnie przychodził, nalegał na spotkanie twierdząc, że winien mi jest wyjaśnienia. Błagał o wybaczenie. Dzisiaj byłam z nim na obiedzie. Szczerze porozmawialiśmy. Wracamy do siebie. Wybaczyłam i mam nadzieję, że się nie zawiodę.

 



Ala podeszła do niej i uściskała ją mocno.

 - Tak się cieszę Ula, tak bardzo się cieszę. Zasługujesz na szczęście tak samo jak Marek. Dziękuję ci też, że pomogłaś mu z firmą. Był strasznie nieszczęśliwy i tak bardzo zdesperowany. Zresztą Krzysztof podobnie. Nie mam pojęcia jak wytrzymywało ten cały stres to jego schorowane serce. Ludzie w firmie właściwie nie wiedzą, co się dzieje. Po tej konferencji prasowej krążą plotki o upadku firmy, ale nikt tego nie potwierdził. Mimo to każdy z pracowników czuje jakąś obawę. Jak aresztują Febo, to być może Marek rzuci więcej światła na obecną sytuację a przede wszystkim uspokoi ludzi. Najgorsza jest niepewność.

 - Będzie dobrze. Zobaczysz – wyciągnęła telefon i wystukała w nim wiadomość do Marka. – Obiecałam, że wyślę mu sms-a jak dojadę – wyjaśniła Ali.

Kładąc się spać otrzymała jeszcze wiadomość zwrotną: „Słodkich snów skarbie. Kocham Cię.” Uśmiechnęła się szeroko. – Ja też cię bardzo kocham – powiedziała w myślach.

 

W niedzielny poranek w domu Dobrzańskich seniorów pojawił się ich syn. Ewidentnie był w lepszym humorze niż przez kilka ostatnich tygodni, co mocno zdziwiło jego matkę. Wprosił się na niedzielne śniadanie i przy nim wyjaśnił powód swojego dobrego samopoczucia.

 - Pamiętacie moje burzliwe rozstanie z Pauliną? – rzucił jakby od niechcenia.

 - Trudno byłoby zapomnieć – mruknęła Helena. – Ludzie w firmie też pewnie świetnie to pamiętają.

 - Nie mogłem inaczej postąpić mamo. Nie kochałem jej. Od dłuższego czasu kochałem kogoś innego. Kogoś, kto już wtedy stał się najważniejszą dla mnie osobą na ziemi i nadał sens mojemu życiu.

 - Mówiłeś nam o dziewczynie, którą kochasz, ale nadal nie wiemy kto to jest?

 - Ta wspaniała i anielsko dobra dziewczyna zaznała ode mnie największej podłości. Kochałem ją i jednocześnie tak bardzo skrzywdziłem, że odeszła z firmy i na wiele lat zniknęła z mojego życia.

 - To jednak ktoś z firmy. Pewnie jakaś modelka – rzuciła matka z przekąsem. -  Zawsze miałeś do nich słabość.

 - To nie modelka mamo. To najmądrzejsza osoba jaką znam. Wybitny umysł. Geniusz ekonomiczny i finansowy…

Krzysztof podniósł głowę znad talerza i wbił w syna zaskoczone spojrzenie.

 - To ja chyba wiem, kto to jest. To Ula Cieplak, prawda?

 - Ula Cieplak? Ta dziewczyna w nędznym ubraniu i aparacie na zębach. Twoja asystentka?

 - Ta sama mamo.

 - Nie sądziłam, że masz tak kiepski gust.

 - Nie osądzaj książki po okładce. Moja ex narzeczona była piękna i co mi z tego przyszło? Taktu i klasy za grosz, chociaż twierdziła, że jest inaczej. Inteligencją też nie grzeszyła. Miała mentalność wiejskiej przekupki i tak się też zachowywała. Ula to osoba z wielką klasą, co może potwierdzić ojciec. Przy tym jest piękna i mądra. Właśnie uratowała firmę przed bankructwem. Dzięki niej zaczynamy się powoli dźwigać. Podejrzewam, że w tym tygodniu Alex wreszcie trafi do ciupy tam, gdzie jego miejsce i zwróci nam wszystkie zagrabione pieniądze. Ta dziewczyna dokonała cudu, rozumiesz? A teraz popatrz sobie na nią. Wczoraj zrobiłem jej zdjęcie w restauracji, gdzie jedliśmy wspólny obiad. Jeśli według ciebie ona jest BrzydUlą, to ja wyglądam jak upiór z Luwru - Belfegor.

 



Helena popatrzyła z zaciekawieniem na zdjęcie.

 - Ona jest bardzo piękna, ale to przecież nie Ula. Doskonale pamiętam jak wyglądała.

 - To właśnie jest Ula. Wystarczyło zdjąć aparat, założyć soczewki i modne ciuchy, żeby stać się prawdziwą pięknością. Wciąż bardzo ją kocham. Wczorajszy obiad pozwolił wyjaśnić nam wszystko a głównie to, że i ja nadal nie jestem jej obojętny. Wróciliśmy do siebie, a ja w końcu jestem najszczęśliwszym facetem na świecie. Już dość czasu straciliśmy przez moją głupotę, tchórzostwo i nieodpowiedzialność. Teraz pora nadrobić ten stracony czas. Jak tylko wyjaśni się sprawa z firmą oświadczam się jej i będziemy planować ślub. Już nie chcę dłużej czekać.

 

Poniedziałkowy poranek okazał się niespodzianką dla wszystkich pracowników Febo&Dobrzański. Najbardziej jednak zdziwiony był Alexander Febo, który wszedłszy do swojego gabinetu zastał w nim trzech funkcjonariuszy policji po cywilnemu. Dwóch z nich przetrząsało szafy a trzeci wylegitymowawszy się przed nim wyciągnął nakaz rewizji i nakaz aresztowania. Przez krótkofalówkę poprosił o wsparcie i po chwili dołączyło jeszcze dwóch policjantów, którzy wyprowadzili Alexa skutego kajdankami do radiowozu. Jego zdziwienie wynikało ze zbyt dużej pewności siebie. Mocno wierzył we własną inteligencję i umiejętność zacierania śladów. Kiedy Marek mówił mu o tym, by cieszył się ostatnimi dniami wolności, wiedział, że junior po prostu blefuje. Nic na niego nie miał i nic nie był w stanie mu udowodnić. Czyżby jednak do czegoś się dokopał? Korzystanie z firmowego konta nie było czymś nienaturalnym. Miał przecież pełnomocnictwo i zawsze się mógł wyłgać płatnościami za jakieś usługi czy zakupy. Zabezpieczył się na taką ewentualność. Osobiście prefabrykował każdą fakturę i przybijał na nich zamówione przez siebie fikcyjne pieczątki. Wsiadł do radiowozu i uspokoił się nieco. Za dobrze się przygotował, żeby wykończyć Dobrzańskich. Nic nie będą mu w stanie udowodnić. Był pewien, że jakiekolwiek zarzuty nie wysunęliby przeciwko niemu jest w stanie je wszystkie obalić.

Chwilę po tym jak wyprowadzono z firmy Febo Marek wezwał do siebie Turka. Uświadomił go, że nie ma się już czego bać. Febo siedzi i długo z pierdla nie wyjdzie.

 - Jeśli dysponujesz jeszcze jakimikolwiek dowodami na przestępczą działalność Alexa, przynieś je tutaj. Policjanci mają nakaz rewizji wszystkich pomieszczeń, w których siedzą ludzie z księgowości. Również twój pokój zostanie poddany oględzinom. Jeśli chcesz uniknąć kłopotów i nieprzyjemnych pytań policji zrób tak jak ci radzę. Obiecałem ci, że będę cię chronił, więc ty sam nie pogrążaj się jakimiś kompromitującymi dokumentami należącymi do Febo.

Turek był blady jak ściana i trząsł się ze strachu. Jednak przyznał się Markowi, że posiada coś jeszcze i zaraz mu przyniesie. Tym czymś okazały się faktury.

 - Za co te faktury? – zapytał Marek wertując ten dość gruby plik.

 - To fałszywki, które Alex sam sobie pisał. Jak przelewał pieniądze z firmowego konta, to musiał mieć jakieś pokrycie, prawda? Te faktury to niby takie jego alibi.

 - Aaa… rozumiem. Uważał, że jest taki sprytny… Bardzo ci Adam dziękuję. Oszczędziłeś policjantom sporo roboty. Zaraz im to przekażę.

W gabinecie Alexa policja znalazła jeszcze oryginały wyciągów bankowych potwierdzające wpłaty na to samo konto, a także oryginał umowy przedwstępnej z Włochami i zredagowane umowy sprzedaży akcji Marka i Krzysztofa. Była też umowa darowizny jednej piątej udziałów Pauliny na rzecz brata.

 



Marek nawet nie miał pojęcia, że oddała mu swoje udziały i to zapewne w dobrej wierze. Była za głupia, żeby Alex wprowadził ją w zawiłości całej intrygi i niczego nie była świadoma.

Policjanci wynieśli się dopiero koło południa. Zabrali dokumenty, które ich zdaniem mogły być wykorzystane w sprawie zapewniając, że po wszystkim zostaną zwrócone. Zaraz po ich wyjściu Marek skontaktował się z ojcem i powiadomił go, że właśnie aresztowali Alexa.

 - Nawet nie wiesz jak bardzo był zaskoczony i jak bardzo miał głupią minę. Skuli go kajdankami i przemaszerował przez cały korytarz wypełniony pracownikami. Koło drugiej mam zamiar zwołać zebranie i poinformować ich o tym, co najważniejsze. Jeśli chcesz, to możesz przyjechać.

 - Raczej nie chcę synu. W innej sytuacji cieszyłbym się, że złapano firmowego złodzieja, ale jakby na to nie patrzeć to mój przybrany syn i jest mi zwyczajnie przykro, że rodzinę, która go wychowała potraktował jak wrogów. Paulina wie?

 - Szczerze powiedziawszy nie widziałem jej dzisiaj. Kończę tato. Pozdrowienia dla mamy – rozłączył rozmowę i wybrał jeszcze numer Uli.

 - Dzień dobry kochanie. Możesz rozmawiać?

 - Mam chwilkę i od razu dziękuję za piękny bukiet. Naprawdę nie musiałeś…

 - Ale bardzo chciałem podziękować ci za to wspaniałe i bardzo szczęśliwe dla mnie spotkanie. Gdybym mógł zamówiłbym kwiaty we wszystkich kwiaciarniach w Warszawie, ale dzisiaj od rana wiele się wydarzyło i po prostu nie miałem czasu. Dzwonię, żeby ci powiedzieć, że aresztowano Febo. Policjanci przetrząsnęli jego gabinet i coś tam jeszcze znaleźli. Oprócz tego okazało się, że Adam ma komplet fałszywych faktur, które Alex osobiście wystawiał na kwoty wypłacane z firmowego konta. Nie wywinie się Ula, choć pewnie nadal tak uważa. I pomyśleć, że to wszystko dzięki tobie. Kolejny raz nas uratowałaś i mam nadzieję, że to już ostatni i że nie będziesz więcej musiała tego robić. Za chwilę zwołuję zebranie pracowników, żeby ich uspokoić a jutro rano zaproszę tę moją znajomą dziennikarkę i udzielę jej wszelkich informacji dotyczących działalności Alexa. Nie mam zamiaru nic ukrywać. Niech świat się dowie a on niech się wścieka. Zasłużył sobie.

 - Cieszę się Marek, że powoli wychodzicie na prostą. Teraz, gdy nie ma już Alexa będziesz mógł spokojnie zająć się firmą. Nikt nie będzie ci rzucał kłód pod nogi i motał kolejnych intryg. Chcę ci jeszcze powiedzieć, że mamy bardzo korzystny kredyt, który firma mogłaby wziąć na zakup maszyn szwalniczych. Mimo kradzieży tych ogromnych pieniędzy firma nie straciła jeszcze zdolności kredytowej. Sprawdziłam.

 - Na razie nie chcę decydować Ula. Muszę się w tym wszystkim rozeznać i zobaczyć czy będzie nas na to stać. Póki co chciałbym cię jutro po pracy porwać na randkę, jeśli nie masz jakichś planów. W teatrze „Komedia” wystawiają genialną komedię pomyłek „Człowiek dwóch szefów”. Odprężylibyśmy się trochę. Najpierw jednak zjedlibyśmy jakiś obiad, bo seans zaczyna się o dziewiętnastej… - zawiesił głos i czekał w napięciu na jej reakcję.

 - No dobrze… Chętnie się pośmieję, bo nie mam ku temu zbyt często okazji. Obiad w Baccaro? Mam sentyment do tej restauracji.

 - Świetny pomysł. O której?

 - O siedemnastej.

 - Wspaniale. Bardzo się cieszę. Kocham cię.

 

 

40 komentarzy:

  1. Miła niespodzianka;) Podziwiam Ulę, że jednak potrafiła posłuchać serca. Widać, że nie żałuje tej decyzji i to w sumie jest najważniejsze;) Czekam na next. Pozdrowienia;) Kara

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Kara
      Niespodzianka wynikająca niejako z konieczności.
      Ula chyba zdała sobie sprawę, że z Markiem wszystko a bez Marka nic. Tylko z nim może ułożyć sobie życie i zaznać wreszcie trochę szczęścia.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i skomentowałaś. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  2. Wyjście do teatru to świetny pomysł;) Trochę czytałam o tym przedstawieniu, ale sama nie miałam okazji obejrzeć, a szkoda;) Ula powinna być zachwycona, Marek pewnie też;) Miśka pozdrawia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miśka
      My też nie oglądałyśmy, ale sporo było do czytania na temat tej sztuki i sporo też w innych mediach. Dobra komedia warta jest fatygi i jak tylko trafia się okazja, to i my korzystamy.
      Pozdrawiamy Cię pięknie i bardzo dziękujemy za odwiedziny na blogu. :)

      Usuń
  3. Dobrze, że Marek nie odpuszcza. Nie tylko ciągle proponuje ciekawe randki, ale też nie zapomina słów miłości;) Ula musi czuć, że to prawdziwe uczucie. Przesyłam ciepłe pozdrowienia;) Daga

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Daga
      Na pewno różnica między Markiem sprzed lat a tym obecnie jest ogromna i Ula to widzi. Zaczyna nabierać do niego zaufania a przede wszystkim wierzyć w jego zapewnienia o miłości. Wydają się prawdziwe a ona postanawia zaryzykować.
      Cieszymy się, że zajrzałaś na blog i zostawiłaś wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  4. Policja zrobiła swoje. Nie tylko aresztowała Alexa ale też nieźle przestraszyła Adama. Marek miał ułatwione zadanie. Adam okazał się bardzo przydatny. Faktury dodatkowo obciążą Alexa. Do czwartku;) Pozdr

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na Alexa dowodów jest aż nadto i one go pogrążą. Adam jest tchórzliwy, ale w obliczu ratowania własnej skóry przechodzi dość łatwo na jasną stronę mocy.
      Pozdrawiamy najserdeczniej i bardzo dziękujemy za komentarz. )

      Usuń
  5. Bardzo miła niespodzianka. Nie czwartek i jeszcze o ludzkiej porze.
    Aleks się doigrał w końcu. Tyle nakradł, naoszukiwał i w więzieniu nic mu z pieniędzy. Nawet siostrę oszukał.
    Ciekawa jestem relacji Heleny i Uli. O Krzysztofa mogę być spokojna, ale Dobrzańskiej zmiana wyglądu przyszłej synowej może nie wystarczyć.
    Pozdrawiam miło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. RanczUla
      Jutro mam okulistę i będę miała zakropione oczy przez które dość trudno widzieć a co dopiero czytać, czy odpowiadać na komentarze. Dobrze, że jest Gaja i ona to ogarnie.
      Co do Dobrzańskiej to miałaś już pierwszą reakcję. Ona zupełnie inaczej pamięta Ulę. Pamięta jako biedną dziewczynę w dziwacznych ciuchach i aparacie na zębach. Stad oskarża Marka o bardzo zły gust. Nawet na aktualne zdjęcie Uli reaguje z powątpiewaniem, czy aby to jest ta Ula. Z całą pewnością została pozytywnie zaskoczona.
      Bardzo dziękujemy za wizytę na blogu i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  6. No i Alex może się przekonać o potędze przysłów – żeby kózka nie skakała, to by nóżki nie złamała! Było tak fikać? Teraz więzienie go może ostudzi? Chyba, że Paula szybko go wyciągnie na wolność? Pozdrawiam Mira

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mira
      Alex przekona się jeszcze o wielu rzeczach a głównie o tej, że nie można ślepo i zbyt zarozumiale wierzyć w swoją doskonałość i nieomylność. Na temat Pauli milczę póki co.
      Bardzo dziękujemy za wpis i najserdeczniej pozdrawiamy. :)

      Usuń
  7. Nosił wilka razy kilka ponieśli i wilka. Aleks doigrał się i trafił tam, gdzie jego miejsce.
    Helena chyba wciąż nie pogodziła się z rozstaniem Marka z Pauliną. Mam tylko nadzieję, że nie będzie robić im pod górkę.
    Ula wreszcie poszła po rozum do głowy i doszła do wniosku, że źle postąpiła i potrafiła przyznać się do tego.
    Dziękuję Ci bardzo za tę część.
    Cieplutko pozdrawiam w środową późnąporę.
    Julita

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Julita
      Helena być może jest pogodzona z faktem, że to nie Paulina jest jej synową, ale wciąż ma dużo wątpliwości co do wyborów Marka dlatego z niejakim lekceważeniem wypowiada się o Uli.
      Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i skomentowałaś. Przesyłamy serdeczności.:)

      Usuń
  8. I w końcu sprawiedliwości staje się zadość a sprawy wracają na właściwe tory. Najważniejsze jednak, że relacja Uli i Marka jest taka jak być powinna. "Koło zatoczyło okrąg" - jakby powiedziała Viola i Marek nie ukrywa swojej miłości, no i oczywiście ma plan jak najszybciej sformalizować ten związek. Pozdrawiam Was cieplutko 💖

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dagmara
      Z góry przepraszam, że odpowiedź na Twój komentarz może nie być składna, ale dzisiaj kiepsko widzę i mogą pojawić się błędy.
      Opowiadanie się kończy więc należy zamknąć wszystkie sprawy a przede wszystkim tę Uli i Marka. Oczywiście musi być szczęśliwe zakończenie i właśnie na to się zanosi.
      Pozdrawiamy pięknie dziękujemy, że zajrzałaś i skomentowałaś. Uściski. :)

      Usuń
  9. Jeden zero dla Uli i Marka, no i nareszcie Alexowi powineła się noga, mam jednak cichą nadzieję, że Helena pogodzi się że Marek i Paulina nigdy razem już nigdy nie będą... Jak w wierszu na zdrowie
    "Jako smakujesz,
    Aż się zepsujesz."
    Uroda to nie wszystko, ważny jest charakter, co z tego, że Paulina jest piękna skoro ma złe wnętrze? Wygląd to sprawa drugorzędna, a charakter pierwszorzędna. Dobrym przykładem jest Ula z początku nie grzeszyła urodą, ale miała dobre serce.
    Pozdrawiam i życzę miłego dnia 😙

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Renia,
      Helena przyjęła do wiadomości, że Marek i Paulina nigdy nie będą razem. Jeśli chodzi o Ulę, to raczej po jej poznaniu nie da się jej nie lubić:) Pozdrawiamy cieplutko i bardzo dziękujemy za wpis:)

      Usuń
  10. No to się Aleksiu zdziwił. Marek z radości to lewituje i działa jak nakręcony. Randka w teatrze na cudownym spektaklu "Człowiek dwóch szefów" (szkoda, że już nie grają) i być może potem oświadczyny. Należy im się szczęście, zbyt dużo czasu stracili. Pozdrawiam serdecznie i czekam na ciąg dalszy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Halina,
      to prawda, że Marek działa jak nakręcony. Rozsadza go szczęście. Ula może aż tak spektakularnie nie działa, ale też jest szczęśliwa:) Przesyłamy serdeczności i bardzo dziękujemy za komentarz:)

      Usuń
  11. Wreszcie dziewczyny się pogodziły. I nie potrzebowały wielkich słów. Ula znowu może zwierzać się przyjaciółce. Obie musiały się z tym źle czuć. Niby się nie pokłóciły, ale znacznie się ochłodziły ich kontakty, Od tej chwili znowu wszystko wraca na właściwe tory. Oczywiście cieszę się na randki Uli i Marka;) Oczekując na kolejny rozdział serdecznie pozdrawiam;) Jolka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jola,
      rzeczywiście ich wzajemne stosunki się nieco ochłodziły i obie o tym wspominały. Bardzo im ta sytuacja ciążyła na duszy. Od tego momentu wszystko będzie OK. Pierwsze spotkanie się udało, więc należy mieć nadzieję, że i kolejna randka będzie udana:) Najserdeczniej Cię pozdrawiamy i pięknie dziękujemy za komentarz:)

      Usuń
  12. Biedny Krzysztof. Ma rację, że zastanawia się gdzie popełnił z Heleną błąd? Starali się całą trójkę wychować na porządnych ludzi a wyszło niezbyt fajnie. Gorąco pozdrawiam Teresa

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Teresa,
      z całą pewnością dobrze wiesz, że nieraz wszystkie starania rodziców na nic się zdają. Dzieci i tak robią swoje. Alex jest dorosłym facetem i po prostu tak ma. Najważniejsze, że Krzysztof i Helena mogą być dumni ze swojego biologicznego syna:) Bardzo dziękujemy, że zajrzałaś i najserdeczniej Cię pozdrawiamy:)

      Usuń
  13. Co się stało, że Paulina przepisała na Alexa swoje udziały? Ona też jest w to zamieszana? Do następnego. Pozdrawiam;) AB

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. AB,
      Alex przekonał siostrę, że w jego rękach jej udziały są bezpieczne i tylko zyskają na wartości. W rzeczywistości były mu one potrzebne do zupełnie innych celów. Wielkie dzięki za wpis. Najserdeczniej pozdrawiamy:)

      Usuń
  14. Ula zupełnie się nie domyśliła prawdy w przypadku wizyty Marka i Krzysztofa w banku? Czy jednak Ala pod wpływem chwili jej się przyzna? Z chęcią przeczytam kolejny odcinek. Pozdrawiam;) Iza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Iza,
      Ula nie będzie wracała do tego tematu. Założyła, że Panowie Dobrzańscy zupełnie nie wiedzieli z kim się spotkają. Ich zachowanie i pierwsza reakcja świadczyły właśnie o tym, że to spotkanie było czystym przypadkiem. Bardzo dziękujemy za odwiedziny na blogu. Serdecznie pozdrawiamy i zapraszamy na kolejny czwartek:)

      Usuń
  15. Prawie wszystko zostało wyjaśnione i w domu Uli i w domu Marka oraz w pracy. Teraz tylko spijać śmietankę;) Pozdrawiam Sylwia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sylwia,
      jeszcze trochę pracy przed nimi, ale właściwie wreszcie nastąpił u nich spokój:) Teraz wszystko zależy od nich. Serdecznie pozdrawiamy i bardzo dziękujemy, że zajrzałaś:)

      Usuń
  16. Ale Helenka musiała mieć głupią minę jak zobaczyła piękną Ulę!? Ona wciąż myśli, że brzydota jest zaraźliwa? Przesyłam pozdrowienia

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, że dla Marka zupełnie coś innego jest najważniejsze. Oczywiście cieszy się, że Ula tak wypiękniała, ale i bez tego ją bardzo mocno pokochał:) Bardzo dziękujemy za wpis i także przesyłamy pozdrowienia:)

      Usuń
  17. Alex jest taki pewny siebie więc może ma powody? Czy Marek ma na tyle silne dowody aby go dokumentnie pogrążyć? Bo jak nie, to zemsta Alexa może być okrutna! Do następnego czwartku. Pozdrowienia. Edyta

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Edyta,
      Alex uważa się za osobę bardzo sprytną i zaradną. Lekceważy Marka i to się na nim zemści:) Przesyłamy serdeczności i dziękujemy za komentarz:)

      Usuń
  18. Alex ma na co zasłużył. Jest we właściwym miejscu czyli więzieniu ,a Dobrzański i Cieplak mogą skupić się na swoim związku i firmie. Mam nadzieję ,że Helena zaakceptuje Ulę i nie będzie próbowała mącić jak przykładowa ,,teściowa'' ? Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Justynka,
      do roli teściowej, to jeszcze momencik:) Ula z Markiem będą bardzo się starać aby nie stracić już wzajemnej miłości:) Bardzo dziękujemy Ci, że zajrzałaś i zostawiłaś ślad. Przesyłamy serdeczne pozdrowienia:)

      Usuń
  19. Rozumiem dlaczego Ula pogadała od serca z Alą, bo podobno szczęście jest większe, jak mamy się z kim nim podzielić;) Serdecznie pozdrawiam Regina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Regina,
      Ala jest przyjaciółką Uli i Ula bardzo chciała jej opowiedzieć o swoim szczęściu. Poza tym Ula wie, że Ala się ucieszy z jej szczęścia i z tego, że z firmą jest coraz lepiej. Bardzo dziękujemy za komentarz. Przesyłamy serdeczności:)

      Usuń
  20. Wspaniale. Właściwie już jest bardzo fajnie między nimi, a co dopiero będzie później, jak z Marka zejdzie stres związany z firmą?! Oby tak dalej się kochali;) Pozdrawiam i do następnego razu;) Nina

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nina,
      Ula i Marek wyjaśnili sobie wszystkie niesnaski. Oboje wyznali sobie miłość odcinając się jednocześnie grubą krechą od przeszłości. Zaczynają z nową czystą kartą:) Pozdrawiamy Cię najserdeczniej i bardzo dziękujemy za wizytę na blogu:)

      Usuń